Alternatywna medycynaPsychologia i umysł

Nie zdążyłem opowiedzieć w audycji historii naukowca – Wade Davisa, który wwoził składniki potrzebne do stworzenia napoju zombie. Wracając z Haiti na Uniwersytet Harvarda, Wade Davis znalazł się na celnicy lotniska JFK w Nowym Jorku. Była to Niedziela Wielkanocna 1982 r. Przed celnikiem leżała otwarta walizka, którą na Haiti zdolny rzemieślnik zrobił z pustych puszek po jedzeniu. Była metalowa i wygladała niezwykle interesująco zwłaszcza, że na puszkach odciśnięte były arabskie napisy. Wade nie miał pojęcia jakim cudem arabskie puszki mogły się znaleźć na Haiti. Nic dziwnego, że taka walizka od razu zainteresowała celników. W walizce leżały schludnie poukładane suszone żaby, węże, egzotyczne rośliny kości ludzkie, ludzkie i zwierzęce czaszki, piklowane ludzkie mięso i ryby… W swoim plecaku Wade Davis miał jeszcze żywą karaibska ropuchę z gatunku Peltophryne fluviatica. Jest to jedna z największych ropuch na świecie. Wszystko to przywoził bez pozwolenia i stosownych dokumentów.

Celnik stał jak oniemiały, zahipnotyzowany widokiem który zobaczył. Kiedy wreszcie ocknął się z tego chwilowego letargu z trzaskiem zamknął wieko walizki i zacząl wrzeszczeć naukowcowi prosto w twarz:
“Człowieku! Dziś jest p…dolona Niedziela Wielkanocna. Wcale nie chciałem przyjść do do tej p…dolonej roboty. Zabieraj to p…dolstwo i sp…dalaj stąd!” (wulgaryzmy są zapisem reakcji celnika i jeśli rażą proszę nadać im status licentia poetica)

Celnik wezwał urzędnika z departamentu rolnictwa, którym okazała się doskonale oddechowo wyposażona przez naturę kobieta. Kiedy zajrzała do walizki w jej oczach pojawiła się panika. Kobieta nagle zanurzyła dłoń w swoim obfitym biuście i wydobyła stamtąd ogromnych rozmiarów krucyfiks krzycząc: „To pomoże! To pomoże!”
Nie wiadomo jakim cudem udało się opanować całe to zamieszanie, ale po kilku telefonach udało się wwieźć walizkę do USA.

Zapraszam do odsłuchania audycji!

Alternatywna historiaAlternatywna medycynaNatura i środowiskoPsychologia i umysł

Kolejna Polaraxa. Jak na razie czwarta i jest serią rozmaitych historii jakie w ostatnich dwóch dniach zwróciły moją uwagę. Omawiane są najnowsze zdjęcia jakie podobno zrobiono podczas tajemniczej wyprawy admirała Byrda na Antarktydę w 1946/47 r. Do tego najnowsze, sensacyjne doniesienia z tego kontynentu, wyprawa na sondzie Juno dookoła Jowisza, nieoczekiwane konsekwencje uderzenia asteroidy Chicxulub, zwanym zabójcą dinozaurów, historia małżeństwa Hillów, ich abdukcji opowiedzianej poprzez wirtualną rzeczywistość, implanty i przyszły Człowiek 2.0 i na koniec kilka słów o starości i poczciwym prawdziwku. Zapraszam!

Alternatywna medycynaTajemnice i anomalie

Kiedy chirurg usunął obiekt z ramienia Natalie stwierdził, że wygląda on tak, jakby był syntetyczny. Jego kształt sprawiał wrażenie, że nie był dziełem przypadku. Nie wyglądał jak szrapnel czy skorupa a raczej jakby był przez kogoś celowo stworzony. Trudno było dostrzec jego prawdziwy kształt, bo otaczała go włóknista powłoka.

Implant miał długość 5 mm i grubość 2 mm. Wyglądał jakby był złożony z dwóch kulistch części połączonych ze sobą włóknistą skórą. Powłoka ta była bardzo klejąca i pełna kolagenu. Gdy obserwowano obiekt w formalinie, sprawiał wrazenie, że gdzieś pod jego biologicznym pokryciem znajduje się coś w rodzaju gwintu lub nacięcia, ale trudno było to stwierdzić czy jest to metal czy tkanka bez jego przecięcia.

Natalie nosiła go w swoim ramieniu przez 24 lata. Przez ten czas jej ciało nie tylko nie próbowało go odrzucić, ale też nie czuła z jego powodu dyskomfortu. Kiedy jednak chirurg usunął ten obiekt, to niemalże natychmiast owładnęło ją poczucie ulgi i zadowolenia. Ponownie przyłożono do jej ramienia magnes neodymowy i nie zanotowano zadnej reakcji. Co ciekawe, wyjęty z ramienia obiekt również nie reagował na magnes. Fakt ten wzbudził natychmiastowe zainteresowanie chirurga i wywołał kolejne pytanie: dlaczego obiekt reagował na magnes, gdy był w ciele Natalie i stał się na niego obojętny natychmiast po wyjęciu?

3

Podobne spostrzeżenia na temat obcych implantów, wydobytych z ludzkiego ciała miał dr Roger Leir i dr Alex Mosier. Zauważyli oni, że implant ma magnetyczną naturę i emituje częstotliwość radiową 14.7 MHz. Niektóre implanty złożone były z rzadkich metali, znajdowanych najczęściej w meteorytach. Były to: gal, german, platyna, ruten, rod i iryd. W implantach znajdowano też nikiel w formie izotopu niespotykanego na Ziemi i nanowłókna podobne do węglowych nanorurek co sugeruje, że obiekt nie jest naturalny i został przez kogoś wyprodukowany. Opierając się na doświadczeniach dr Leira, można założyć, że Natalie jest podobnym przypadkiem jak te, z którymi miał on do czynienia.

Sid GoldbergSid Goldberg, który filmował zabieg przekazał wydobyty obiekt do McMaster University, gdzie zbadano go na wydziale inżynierii chemicznej i biomedycznej. Swoje badania przeprowadził także Brockhouse Institute for Materials Research. Jeden z wydziałów uniwersytetu analizował włóknistą powłokę implanta a drugi jego skład chemiczny. Do badań użyto nowoczesnego elektronowego skanera mikroskopowego z mikroanalizą rentgenowską. Zanim rozpoczęto badania, przecięto implant na pół i odcięto potrzebny do analizy plaster o grubości 3 mikronów. Sprawiło to nieoczekiwanie wiele klopotu. Ostrze, które cięło preparat po przejściu przez organiczną otoczkę nagle zniszczyło się, gdy dotarło do jego wnętrza. Patolog, który przygotowywał próbkę był ogromnie zaskoczony takim obrotem sprawy. Kiedy wreszcie udało się ją pprzeanalizować okazalo się, że implant jest zbudowany z wapnia, węgla, tlenu, fosforu oraz niewielkich ilości siarki, magnezu i azotu. Oznacza to, że mamy do czynienia z kością i chrząstką.

Nie znaleziono w obiekcie żadnego metalu czy innego rzadkiego elementu podobnego do tych jakie znalazł dr Leir. Jeden ze specjalistów badających próbkę powiedział, że być może Natalie w dziecinstwie uderzyła się mocno w ramię i niewielki odprysk kości znalazł sie tuż pod skórą a potem obrósł chrząstką. To co jednak zaskoczyło naukowców to fakt, że naczynia krwionośne wrosły w nią i wciaż dokarmiały tworząca kpsułę tkankę. Ciało tworzy taką kapsułę, gdy do jego wnętrza dostaje się obcy element. Zazwyczaj ciało stara się wyrzucic taki obiekt na zewnątrz. Kiedy nie jest w stanie – separuje go. W ludzkim ciele – nawet gdy jakaś jego część znajdzie się w innym niż powinna miejscu – jest uważana za obcą. Sytucja jaką naukowcy znależli w przypadku Natalie była więc wysoce anomalna, ale nie niemożliwa. Żaden z naukowców nie potrafił wyaśnić dlaczego pokryta tkanką kość reagowała na magnes. Zazwyczaj kości są na magnes obojętne. Dalsze badania próbki wykazały brak białych ciałek krwi, które tworzą system immunologiczny organizmu – co tłumaczy dlaczego organizm nie odrzucał obiektu.

2

Analiza wykazała kompletną nieobecność metali, które mogłyby zasugerować pozaziemskie pochodzenie implanta – podobnie jak w badaniach dr Leara. Jednak metal lub jego związki – jeśli były one częścią preparatu – rozpuszczają się w formalinie. Zanim przeprowadzono badania preparat leżał w formalinie przez wiele tygodni. Do kolejnych testów wydobyty z ramienia Natalie obiekt zabarwiono hematoksyliną i eozyną – dla lepszego kontrastu. Hematoksylina barwi jądra komórkowe a eozyna struktury proteinowe. Badanie to wykazało, że naczynia krwionośne w organicznej kapsule nie wchodziły w interakcję z kryjącą sie wewnątrz kością. Były za to połączone z całą resztą organizmu. Nie udało się stwierdzić czy kość, którą odnaleziono w kapsule była nadal “żywa”. Prowadzący badania dr Ben Muirhead uważa, że taka wlaśnie była.
Dalsze badania przeprowadzono za pomocą spektroskopu fluorescencyjnego i dyfraktometru. Wykazały one śladowe ilości miedzi (23 ppm) i niklu (95 ppm). Nie znaleziono śladów platyny i złota.

Badania przeprowadzone na materiale wyciętym z ramienia Natalie nie wykazały w 100%, że jest on obcym implantem. Naukowcy próbowali wytłumaczyć jego pochodzenie na bazie posiadanej przez siebie wiedzy, co sprawiło im wiele kłopotu. W literaturze medycznej – jak podkreślali – nie ma żadnego podobnego do tego przypadku. Uznali że na obecnym etapie wiedzy nie można z całą pewnością stwierdzić, czy obiekt powstał w sposób naturalny czy może został przez kogoś zrobiony. Jako akademiccy naukowcy skłaniają się do pierwszego wytłumaczenia tego nietypowego przypadku.