Dzisiaj trzecie podejście do Teksasu i huraganu który ostatnio nawiedził ten stan – zwłaszcza jego część przylegającą do Zatoki Meksykanskiej. Huragan ma na imię Harvey i zbrojniki czy mrówki są jednymi z wielu ofiar tej meteorologicznej katastrofy. Najwięcej stracili zamieszkujący zniszczony przez huragan teren ludzie. Sytuację w Teksasie oglądam z zacisza swojego mieszkania na wypasionym pikselami telewizorze w klimatyzowanym do dwóch miejsc po przecinku pomieszczeniu. Trudno w takich warunkach pisać o horrorze jaki przeżywają Teksańczycy bo mam wrażenie, że byłoby to z mojej strony zwykłe żerowanie na taniej sensacji – a tego się brzydzę.
Od kilku dni już tak siedzę, oglądam i słucham rozmaitych informacji o tym huraganie czując, że na oczach milionów rozgrywa się sytuacja, której daleko jest do naturalnych zjawisk pogodowych. Pogodowy showman ze stacji telewizyjnej miga kolorowymi mapami zalanego rejonu informując z niewyrażającą żadnego zdziwienia miną o tym, że Harvey po wejściu na ląd po prostu zaparkował na kilka dni, stojąc w miejscu i pompując ulewnym deszczem, który pobil wszelkie rekordy. Harvey wyraźnie zna się na strategii wojennej skutecznie odcinając wszystkie drogi do Houston i zamieniając potężną, wielomilionową metropolię w Wenecję amerykanskiego Południa. Nawet kiedy woda wreszcie opadnie, życie wcale nie wróci na swoje tory. Zniszczenia są tak poważne, że cały teren przez wiele tygodni nie będzie nadawał się do życia. Wszystko przez to, że huragan nagle zatrzymał się i przez kilka dni stał w miejscu. Niezwykle dziwne i nietypowe zachowanie – nawet jak na nieprzewidywalne zjawisko atmosferyczne.
Dziesięć lat temu huragan Katrina również zachowywał się w sposób nieznany do tej pory w annałach meteorologii. Katrina pruła olbrzymią przestrzeń Zatoki Meksykańskiej kierując się prosto na ziejący pustkowiami zachód. Na wysokości Nowego Orleanu, huragan nagle wykonał gwałtowny zwrot niemalże o 90 stopni! Okazało się, że winę ponosi tzw. jet stream, stały wiatr który wieje z zachódu na wschód, ale w tym przypadku nieoczekiwanie zmienił kierunek na południe, sterując Katrinę dokladnie w Nowy Orlean. To wówczas po raz pierwszy zaczęto głośno mówić o broni meteorologicznej i o tym, że można manipulować nie tylko zjawiskami atmosferycznymi, ale także całymi kataklizmami.
Większość ludzi nadal ma problem z przyjęciem do wiadomości, że niektóre klęski żywiołowe wcale nie są wynikiem boskiej łaski czy niełaski. Nie ma się co dziwić, bo trudno jest ropoznać laikowi wyrafinowaną manipulację, która wywołuje konkretny efekt, tak jak Harvey stojący w miejscu przez cztery dni nad Houston. Zdrowy rozsądek podpowiada jednak, że coś jest nie tak, ale zdrowy rozsadek jest w dzisiejszych czasach jest na wyginięciu. Dlatego mówienie o manipulacjach pogodowych staje się kolejną teorią konspiracji. Tymczasem zainteresowanie możliwością wpływania na warunki pogodowe staje się intensywne już od lat 50-tych i do dziś istnieje wiele odtajnionych dokumentów na temat eksperymentów jakie w tym celu przeprowadzono. Robiło to nie tylko USA ale i ówczesne ZSRR. Nową jakość w możliwości wplywania na warunki atmosferyczne wniósl ze sobą HAARP. Jego działanie dokładnie opisał dr Nick Begich i Jean Manning wskazując na efekty jakie przynosi podgrzewanie jonosfery w połączeniu z rozpylaniem chemtrails. Stary alaskański HAARP to zaledwie prototyp innych maszyn, które z pewnością są o wiele bardziej efektywne (z tych najbardziej znanych można wyliczyć ENMOD, NEXRAD, EISCAT i…. CERN (!) ) Manipulacje pogodowe mają nie tylko zastosowanie militarne, jako potężna broń. Mogą służyć do zarobienia fortuny, jesli można sprawić, że jeden region nawiedzi susza a inny zniszczy powódź. Takie informacje wyceniane są w grubych miliardach dolarów. Huragan Harvey zaparkował nad regionem, który posiada jedną z najlepiej działających amerykańskich ekonomii. Czy ma to znaczenie? Przyszłość szybko to pokaże a ten dziwaczny tryptyk na temat Teksasu z pewnością będzie powiększony o kolejne części. Już dziś zatrzymanie produkcji ropy w teksańskich rafineriach szybko winduje cenę czarnego złota na giełdach… Pompująca ropę infrastruktura z pewnością będzie wymagała poważnych napraw. Jest ona w większości przestarzała i wymaga natychmiastowej modernizacji. Po huraganie bedzie tego można dokonać korzystając z ulg podatkowych dla zniszczonego przez powódz Teksasu i pomocy z budżetu. Modernizacja zostanie przeprowadzona najtańszym z możliwch kosztem.
Piszę o tym wszystkim, dlatego że manipulacje pogodowe zapewne staną się tematem następnej “Paralaksy”, ale potwierdzę to dopiero jutro. Początkowo chciałem opowiedzieć o serii tajemniczych wydarzeń nad amerykańskimi bazami nuklearnymi, w sytuacji kiedy pojawiało się tam UFO (do tej pory nieznane szerzej informacje), ale najwyżej audycja odbędzie się za 2 tygodnie (po tej poświęconej 9/11).
Kalifornia zdaje się chciała być bardziej niezależna od USA – mówiło się nawet o secesji – podobnie jak zaatakowany przez dziwnie zachowujący się huragan Harvey Teksas … prezydent Trump im nie bardzo pasował . Stopione do połowy samochody z gumą na kołach i lakierem , obok nietknięte , zielone drzewa
… efekt Hutchinsona jak WTC ?
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10212404087832063&set=pcb.10212404090032118&type=3&theater
https://www.youtube.com/watch?time_continue=12&v=me-MF9uJCXY
Witaj Kris, cały czas od wielu lat śledzę twoje publikacje i paralaksę, piszę w komentarzach bo nie mam kontaktu. Ostatnio odsłuchałam wywiad w Tagen tv , bardzo kontrowersyjny wywiad na temat rozmów z Ojcem Pio, które odbywały się przeszło 50 lat w Polsce, https://www.youtube.com/watch?v=gREB_15aPyI , są 3 części. Jestem bardzo ciekawa twojej oceny bo ja , tak jak ty od co najmniej 20 lat poszukuję prawdy jak Ty i nie wiem co na ten temat sądzić. sprawa jest niesamowicie bulwersująca i dotyczy nasz wszystkich, jeśli to prawda o budowie wszechświata i naszej ziemi to przerażające. Może to być ciekawy temat na Paralaksę lub Debatę. Pozdrawiam serdecznie, może będziesz miał chwilkę i trochę zgłębisz temat.
Ale co w tym dziwnego? Przecież on nic nie powiedział, więcej przemilczał, obejrzałam pierwszą część i więcej gadania niż sensu – w następnych też tak marudzi? Nic nie jest takie jak mówi oficjalna nauka i religie.
Posłuchaj kolejnych części. Trochę przedwcześnie skreślasz tego człowieka. Nawet, jeśli p.Sławek nie mówi konkretnych danych, to wskazuje na różne fakty, pozornie ze sobą niezwiązane, ale pasujące do układanki. Jak sam stwierdził, nie może milczeć, bo miałby do siebie żal, że nie przekazał tego, co usłyszał. Jak było naprawdę, każdy sam to oceni, albo uzna się gościa za oszołoma, albo za kogoś wiarygodnego.
Oglądam teraz 3-cią część, daje do myślenia. Pozdrawiam.
dzięki 🙂
Właściwie nic już nie powinno nas dziwić. Kiedyś uważaliśmy, że pogodą steruje jedynie natura, nawet jeśli były próby wpływania na pogodę, to pojawiały się dość sporadycznie. Ale HAARP jak i chemtrailsy stały się obecnie codziennością, więc przyzwyczailiśmy się do tego, że coś tam na górze się dzieje. Podobnie z wojnami – kiedyś było wiadomo kto sojusznik, kto wróg, gdzie toczy się walka i w jaki sposób. Teraz wojny toczą się praktycznie w każdym wymiarze. Jeśli ktoś może na czymś zarobić, zwiększyć strefy wpływu, zdobyć władzę itp., to nie cofnie się przed niczym.
Po ostatnich przedziwnych „przypadkach” z amerykańskimi okrętami, gdzie najprawdopodobniej testowano nową broń wcale mnie nie dziwi, że orężem stała się pogoda, bo dlaczego nie? Każda teoria spiskowa wydawała się początkowo dziwna, ale do czasu..
Dzięki za zrozumienie, może człowiek nie mówi składnie bo nie wie od czego zacząć, tyle chciałby opowiedzieć ale najbardziej w 3 części zastanowiło mnie to, że on inaczej rozumie reinkarnację, , to znaczy, że się nie doskonalimy ale coraz bardziej pogrążamy tracąc swoją doskonałość, może dlatego mnisi buddyjscy pragną izolować się od świata żeby jak najszybciej przejść w lepszy wymiar………. To wszystko co mówi w 3 części jest godne przemyślenia.
Obejrzałam do końca i ponownie zapytam, co w tym dziwnego? Może to, że dziwnie Pan Sławek rozumie reinkarnację, bo w naszym kręgu kulturowym reinkarnację rozumie się właśnie jako powrót do ciała człowieka i to jest reinkarnacja.
To nie reinkarnacja jest odpowiedzialna za cofanie się człowieka, ale coś zupełnie innego – uwierzenie, że człowiek to marny pył, pozwolenie sobie na bycie niewolnikiem w całej okazałości, na niemyślenie, nie zastanawianie się i efekty wyparcia. Tu nie było niczego szokujące, szokujące przemilczał. Człowiek to potężny byt, który może wyzwolić się z tego. Problem zawsze polegał na złym rozumieniu słowa świat, że świat to Ziemia, ale to nie Ziemia, dlatego pomieszanie -że żyjemy wewnątrz Ziemi, i tak i nie – żyjemy wewnątrz świata – Jahwe przecież chwali się tym i nie tylko on, ze stworzył świat, ale pytanie czy stworzył wszechwszystko? Można się stąd wyzwolić, z cyklu inkarnacyjnego, rozwalić to wszystko od wewnątrz, ale z dala od religii i autorytetów, którzy mówią, że człowiek jest słaby. Człowiek jest potężny i stąd mowa o uwstecznieniu. Bo jeśli ktoś posiada normalne dla człowieka cechy i umiejętności i widzi i wie więcej to ląduje na marginesie społeczeństwa, w psychiatryku albo kończy w wypadku. Lansuje się hermetyczny obraz człowieka bo głupim i biednym się manipuluje i wmawia, że jest koroną stworzenia, nie ma korony stworzenia. A tak łatwo ich pokonać. Są bramy zewnętrzne i wewnwętrzne, wewnętrzne ma każdy z nas.
Ale dobrze, że wrzuciłaś link, dobrze, że Pan Sławek o tym mówi właśnie w taki sposób i warto się nad tym zastanowić. Wtedy mnóstwo zwykłych problemów okaże się błahostką w obliczu wiedzy 🙂
nie, nigdy nie było wiadomo, kto jest prawdziwym wrogiem, przynajmniej od kilku tysięcy lat. Pogoda już była orężem walki to tylko powrót.
Oczywiscie jest mozliwosc robienia czegos tam z pogoda ale nie przecenialbym tego. Z tego co pamietam to jakies okolo 15 lat temu w Houston tez latwiej bylo poruszac sie pontonem niz w inny sposob. Jezeli tak mozna modyfikowac pogode to czemu istnieje Kuba? Bylem kiedys w Galveston po takim nieszczesciu i zastanawialem sie ze ludzie sa bardzo wytrwali jak owe mrowki w odbudowie swoich siedzib . To ze mozemy modyfikowac pogode zasadniczo wiemy pytaniem jest w jakim stopniu i czy mozna faktycznie kierowac tym co sie zmodyfikowalo. To tak jak z gazem w pierwszej wojnie swiatowej czasami nie bylo wiadomo gdzie poleci.