Co się stało z USS „McCain”?

“USS John S. McCain, niszczyciel rakietowy zacumował w poniedziałek w bazie morskiej w Singapurze z poważnymi uszkodzeniami w kadłubie, jakie powstały w wyniku porannej kolizji z tankowcem. Okręty należące do wielu nacji poszukują 10 zaginionych amerykańskich marynarzy.”

Tak brzmi oficjalna informacja na temat wydarzenia, które trudno jest już nazwać nieszczęśliwym wypadkiem. Zaledwie dwa miesiące temu inny amerykański niszczyciel rakietowy USS „Fitzgerald” zderzył się z filipińskim frachtowcem w wyniku czego śmierć poniosło siedmiu amerykańskich marynarzy.

Poniedziałek 21 sierpnia, 2017 r był dniem specjalnym dla Ameryki, kiedy to praktycznie całe jej terytorium – od Pacyfiku po Atlantyk – przeorał cień Księżyca zasłaniający Słońce w spektakularnym zaćmieniu. Wielu astrologów uważa takie zjawisko za zły omen. Z pewnością był to zły omen dla amerykańskiego okrętu, nazwanego “McCain” na cześć admirała, dziadka obecnego senatora o takim samym imieniu. Senator John III McCain wciąż jest aktywnym politykiem mimo raka mózgu, ale jego działalność jest mroczna i pełna tajemniczych powiązań. Dla wielu Amerykanów senator John McCain nie tylko nie jest patriotą, ale nawet zdrajcą. Istnieje szereg dowodów, że jest on współtwórca ISIS – ale to zupełnie inna historia.

Stany Zjednoczone przez lata budowały swoją hegemonię na morzu. Amerykańskie okrętu nie mają sobie równych na świecie. Nieoczekiwanie jednak zaawansowanie technologiczne tych jednostek stało się ich najsłabszym punktem. Wiele wskazuje na to, że tak Rosja a także i Chiny posiadają tajemniczą broń, która jest w stanie dosłownie wyłączyć wszystkie systemy elektroniczne na amerykańskich okrętach. “McCain” nawet nie usiłował uniknąć zderzenia i widać to po śladach na burcie. Dookoła olbrzymiej dziury nie ma śladu najmniejszego zadrapania, co wskazuje, że okręt nieruchomo dryfował w momencie kiedy pędził w jego kierunku liberyjski tankowiec. Podobnie jak w przypadku USS „Fitzgerald” stał on bezradny na wodzie jak kaczka zanim otrzymał celne, nokautujące uderzenie. Na dodatek znów zginęli ludzie – najczęściej zwykli marynarze, śpiący w swoich kajutach.

Zdarzenie to poważnie zaniepokoiło amerykańską admiralicję i cała US Navy została obecnie wycofana do baz i portów aby uniknąć podobnych przypadków. Trwa zapewne gorączkowa próba znalezienia nie tylko antidotum na tą deprymującą i kompromitującą sytuację, ale także znalezienie kto kryje się za tymi atakami, wciąż oficjalnie uznawanymi za nieszczęśliwe wypadki. Nikt do tej pory nie przyznał się do ataku a broń wyłączająca systemy elektroniczne może być zainstalowana na każdym z tysięcy statków żeglujących po całym Pacyfiku czy w każdym innym miejscu ziemi.

Ta dramatyczna dla US Navy sytuacja niesie ze sobą wiele konsekwencji. Zdecydowanie odsuwa ewentualne amerykańskie bombardowanie Korei Północnej – na co się zanosiło po tym, jak skierowano w rejon Japonii trzy lotniskowce z towarzyszącą im flotyllą. USS „John McCain” był także okrętem specjalnego przeznaczenia, który miał powstrzymać zapędy Chin do całkowitego przejęcia niewielkich Spratly Islands, które zajmują strategiczną pozycję na Morzu Południowochińskim. Czyżby była to czytelna depesza od Chińczyków, że mają już dosyć amerykańskiego mieszania się w ich strefy wpływów?

Najważniejsze jednak pytanie dotyczy technologii, która z dziecinną łatwością jest w stanie wyłączyć wszystkie systemy elektryczne i elektroniczne na pokładzie łącznie z wyrafinowanym systemem rakietowym “Aegis”, którego zadaniem jest niszczenie wrogich rakiet typu ICBM. Działanie tej technologii do złudzenia przypomina sytuację znaną z wielu przypadków UFO. W momencie pojawienia się takiego niezidentyfikowanego obiektu latającego wszelkie urządzenia zamierały, silniki samochodów milkły a światła gasły. czyżby Rosjanie byli w stanie zrekonstruować ten rodzaj technologii i znaleźć praktyczny sposób jak ją wykorzystać?? Opisane w artykule o “USS Fitzgerald” wydarzenia związane z innym niszczycielem: USS „Donald Cook” jasno to potwierdzają. Jeszcze w czasach ZSRR Rosjanie nie stronili od eksperymentów z egzotycznymi technologiami i posiadali plejadę niezwykle uzdolnionych fizyków, zdolnych podjąć się zadania. Rosyjskie piramidy o których pisałem na NA całkiem niedawno to tylko niewielki fragment działalności w tej dziedzinie nie tylko Armii Czerwonej, ale także Rosyjskiej Akademii Nauk, konsolidującej swój własny potencjał intelektualny aby zrozumieć fizykę, która jest w stanie doprowadzić do matki wszelkiej energii – energii punktu zerowego.

I jest to dobra okazja aby tej tematyce poświecić następną “Paralaksę”, którą jeszcze oficjalnie zapowiem w czwartek.

Art.pt. Co się stało z USS „Fitzgerald”

36 comments

  • No cuz mozna powiedziec wiele wypowiedzi nie porusza frapujacego sedna tematu gdyz jak sadze chodzi o to by przekazac Amerykanom przeslanie iz juz przeszedl ich czas samotnego panowania jako super mocarstwo na morzach i oceanach gdyz istnieje nowy potencjal i jest mozliwe calkowite sparalizowanie urzadzen elektronicznych i dlatego wycofano prawie calom flote do baz by znalesc skutecznom metode jak sie temu przeciwstawic….. sa bowiem nowe metody zaklucania i robienie tzw czapki nieweitki jak nazywajom to rosjanie ….znajonc skuteczne metody przeciwstawieniu sie rozpoznaniu przez fale radarowe …tzn pochlanianiu lub odbijaniu w przestrzen bez zbendnego tla jest juz znane od prawie 50 lat …..co i przy urzyciu podwujnego tla jest bardzo skuteczne….no cuz i Amerykanie urzywajom podzespolow kture sa czesciowo produkowane in China….a jaki jest zakres technologiczny i co wiemy a co jest objete dzis tajemnicom ….to i ty i ja mozemy tylko pomarzyc….?????????????

  • Czy nie za wczesnie skonczylismy temat? Prosze zobaczyc zdjecie jak wygladal tankowiec po kolizji 🙂 zaczynam zgadzac sie ze ma wbudowany taran http://edition.cnn.com/2017/08/20/asia/us-navy-destroyer-collision-singapore/index.html
    Ciekawe jest stwierdzenie ze amerykanski okret mial problemy ze sterownoscia

  • Ja byłbym ostrożny w twierdzeniu o celowe staranowanie statu. W poprzednim przypadku było widać celowe działanie w tym wygląda mi raczej na zaniedbania dowództwa okrętu. Było ciemno, więc widoczność była ograniczona. Niszczyciel nie miał włączonego radaru aktywnego więc mógł nie widzieć tankowca, tak samo tankowiec mógł mieć też wyłączony radar aktywny to tym bardziej nie widział niszczyciela lub miał duże zakłócenia na radarze. Dochodzą do tego przepisy na morzu. Jak by nie patrząc tankowiec miał pierwszeństwo więc jego dowódca mógł uznać, że niszczyciel ustąpi mu drogi. A, że tego nie zrobił to już inna kwestia. Za ta teorią przemawia też zwolnienie dowódcy 7 floty za zaniedbania. Gdyby kolizja była wynikiem ataku elektronicznego, nie zwalnia się wtedy doświadczonego dowódcy a z jego pomocą szuka rozwiązania problemu. Moim zdaniem zadziała tutaj bufonada amerykanów i przekonanie, że każdy ma im schodzić z drogi, podobnie się zachowali jak ich kierowcy w Polsce.

    • Tu sie z Toba nie zgodze . Na tak zajetych akwenach nie mozna sobie ot tak pstryknac radaru a poza tym jest specjalna wachta a kazdy statek ma swiatla nawigacyjne ( no chyba ze je zgasi ) Kazdy ma tez obowiazek robienia namiarow ( czyli takiego kreslenia na piechote ) Przynajmniej kiedys tak mowily przepisy i o ile okret wojenny wiara w swoje nowinki techniczne moze sobie to podarowac to co robila zaloga tego drugiego statku ? Przyczyn zwolnienia dowodcy moglo byc kilka . Jedna taka ze nie chca sie przyznac ze ich zaatakowano i to z sukcesem i zwalic to na karb zaniedbania a inna np. ze nie strzelal kiedy zobaczyl co sie dzieje a wiedzial co stalo sie poprzednio

  • Całkiem prawdopodobne, że Rosjanie mogą posiadać wiedzę od lat 90-tych ubiegłego stulecia i nie od obcych, ale od swojego własnego naukowca. A te zdarzenia to jedynie pokaz możliwości i jak sądzę nie ostatecznych. A’propos marzeń Amerykanów o umieszczaniu broni na orbicie. Szach-mat.

    • Magdalena – zaimponowałaś mi teraz!!! Już wiem, że w szach-maty z Tobą grać nie będę – raczej od razu poddam partię. 🙂 To co napisałaś to najważniejszy element tej układanki. Skoro da się „wyłączyć” najnowocześniejszy niszczyciel to tym bardziej da się „wyłączyć” satelitę… I pozamiatanie…. 🙂 To o czym teraz będę mówił w niedzielnej „Paralaksie”? O pomidorkach????
      🙂

      • 😀 Spokojnie Chrisie, jeszcze wiele może się wydarzyć do niedzieli.

  • Warto zobaczyc ! I takie cos zostalo rozjechane przez stara krype https://www.youtube.com/watch?v=z2t4rYHKhoc

  • tak sobie poogladalem zdjecia statkow po kolizji glownie tej pierwszej . Nie specjalnie sie znam na okretach wojennych ale skala zniszczen byla ogromna ! Wodawac by sie moglo ze okret wojenny powinien byc mowiac jezykiem oglednym solidniej zbudowany w koncu powinien byc przygotowany na przyjecie ciosu 🙂
    http://www.abc.net.au/news/2017-06-18/seven-sailors-still-missing-from-us-navy-ship-after-collision-/8628354
    tu sa zdjecia jak wygladaly statki po kolizji ! Ten kontenerowiec przeciez ma nawet nie ruszona gruszke a ona zbudowana jest niezbyt solidnie bo to tank balastowy . moze jakies sugestie ?

    • Arek – czy chociaż rzuciłeś okiem na art. na NA o USS „Fitzgerald”? Chyba nie.. Link jest na samym dole wpisu. Tam są i zdjęcia i interpretacja wydarzenia, której nie chciałem powtarzać pod tym tekstem bo wypadki są do siebie podobne… Hmmmmm….
      Gruszkę posiadają oba statki, które uczestniczyły w zderzeniach z niszczycielami. To pokazuje, że zostały uważnie wyselekcjonowane do tego zadania. Teraz widzę że jednak czytałeś Fitzgeralda 🙂 bo wstawiłeś tam zderzenie filipińskiego frachtowca z promem. Dziób frachtowca jest połamany bo nie mial on gruszki, ktora jest najbardziej wysuniętym punktem statku. Kiedy ogląda się filmy na których pokazują wyrzucające się na plaże Bangladeszu statki (te przeznaczone do złomowania), to gruszka nie ma śladów jakiegokolwiek uszkodzenia. Gdyby była delikatniejsza połamałaby się pod masą statku plus jego inercja gdy wychodzi na brzeg. To znaczy że jest naprawdę solidna i sporo potrafi przetrzymać.

      • Sorry ze kazalem tak dlugo czekac na riposte 🙂 z calym zadowoleniem stwierdzam ze sie nie zgadzam 🙂 ! Widzialem zdjecia i widzialem tez wiele zdjec z innych wypadkow i to nie tylko za sprawa ostatnich wypadkow. Gruszka to slabe i puste miejsce ( na tym akurat sie znam bo zwiedzilem kilka stoczni w swoim zyciu miedzy innymi calkiem niedaleko w Busan a i Johor Bahru a i Johor Bahru znam calkiem niezle) jak juz wspominalem statki na zlomowanie wplywaja po stepce. Nalezy wiec sie zastanowic czemu powstaly takie szkody przy tak slabych stratach wlasnych . Warto popatrzec na ostatnie zdjecie w tym artykule http://www.ntnu.no/iccgs/international-conference-on-collision-and-grounding-of-ships

        • Co do gruszki jeszcze : no chyba ze jest balast staly wtedy faktycznie dziala jak taran

          • To bardzo interesujące co piszesz Arek – i oczywiście nie zamierzam się spierać. Doskonale wiesz o czym mówisz i bardzo cenię Twoje zdanie. Ilość zniszczeń wynikała jeszcze z bardzo dużej masy taranującego statku. Zadziałała inercja i miażdżenie okrętu przy niewielkiej prędkości. Prawdopodobnie, gdyby został uderzony z dużą prędkością to zostałby przecięty na pół, ale tego nie chcieli ci, którzy zaplanowali takie zderzenie. To mialo być poważne ostrzeżenie i spełniło swoje zadanie. Skoro gruszka nie jest najmocniejszym elementem statku to może…. zbudowano ją od samego początku jako taran? Gruszka kontenerowca, ktory walnął w „Fitzgeralda” nie wyglądała na poważnie uszkodzoną…

            • Moje zbyt dlugie grafomanskie teksty jakos nie wchodza wiec to podziele 🙂 Nie trzeba budowac tarana tam jest dostep wystarczy bez skierowania na siebie podejrzen wzmocnic go belkami cynkowymi lub inna forma. Przyklad belek cynkowych http://www.etc-cps.com/app_marine.htm

            • Tak wyglada dziobowy tank balastowy. Ta rura to komora lancuchowa na lancuch kotwiczny https://m.youtube.com/watch?v=HzaCW_o5CFc
              Jak widac jets tam tylko przestrzen

            • Jak widac na rysunkach technicznych i zdjeciach sa tam tylko wregi a im starszy statek tym bardziej skorodowane co oslabia konstrukcje http://marinesurveypractice.blogspot.co.uk/2013/01/coating-condition-survey.html

            • Jeszcze jeden filmik pogladowy https://m.youtube.com/watch?v=XdVS5wqzy6w

            • Tak jak juz napisalem wzmocnic mozna tak aby nikt sie nie przyczepil zastanawia mnie jednak ze takie zniszczenia powstaly przy tak malych stratach wlasnych w koncu to okret wojenny i powinien byc zabezpieczony od ciosow poza tym zastanowila mnie kotwica wystajaca z kluzy i zniszczenia nadbudowki. Moze moje informacje na cos sie przydadza 🙂

              • Myślę, że pancerz na okrętach wojennych jest w dzisieszych czasach raczej symboliczny. Czasy pojedynków artyleryjskich odeszły już w historię razem z II WŚ. Okręt aby zachować swoją prędkość (musi szybko przemieszczać się pomiędzy oceanami) musi być lekki – zwłaszcza przy tej wielkości.Taranowania – technologii z czasów wojen Rzymian z Kartagińczykami – nie przewidziano 🙂
                A Twoje informacje – znakomite. Dzięki!

  • Wygląda na to, że toczy się na tamtych akwenach swojego rodzaju „wojna”, w stylu konfliktów z filmu o agencie 007. Świat się zmienia w zastraszającym tempie.

  • Audycja z tzw „puszki” jak najbardziej wskazana lepsza taka opcja niż absencja naszego mentora , Chrisa 🙂 A co do statku …hmm widmo ..zgadzam się z Markiem to baaaardzo zastanawiające , że w dobie super rozwiniętej technologi dochodzi do tak absurdalnych sytuacji i co ciekawe następuje eskalacja tego typu kontrowersyjnych kolizji. Rosja a także Chiny , to moje przypuszczenie…. ma tzw haka na USA w postaci tajemniczej technologi , która być możne właśnie teraz jest testowana czego dowodem od pewnego czasu są tajemnicze przypadki incydentów , które nie powinny się wydarzyć. idąc dalej niestety mam wrażenie iż cały nas świat to wielkie „jajko niespodzianka”…w każdym momencie możne coś nas totalnie zaskoczyć i nie chodzi o UFO…. ale to coś lub ta nowa hiper broń może zakończyć skutecznie żywot rasy ludzkiej na tej nie do końca pięknej planecie Ziemia. Serdeczności dla mojego mentora Chrisa i jego słuchaczy 🙂

  • „Podobnie jak w przypadku “USS Fitzgerald” stał on bezradny na wodzie jak kaczka zanim otrzymał celne, nokautujące uderzenie” Nie obrażajmy kaczek, kaczka by uciekła;-) A tak na serio to sprawa jest tak grubymi nićmi szyta ,że głowa mała. To tak jakby stary ruski czołg na nieograniczonym placu staranował Ferrari i to dwa razy…. Zawszę na chłodno podchodzę do teorii spiskowych ale tutaj w przypadek NIE WIERZĘ! Pozdrawiam….

    • Z tą kaczką to spolszczył mi się angielski idiom „like sitting duck” – co oznacza łatwy i bezradny cel, albo coś, co nieświadome niczego zaraz porządnie oberwie… Taka uroda życia w dwoch kręgach językowych…. Pozdrowienia również!

  • Już zaczynają mówić, że był to jakiś cyber-atak i że badają sytuację. Tak więc to, o czym mówiłem we wpisie o USS „Fitzgerald” okazuje się wcale nie być teorią konspiracji 🙂

  • Lubie polityke 🙂 Moim zdaniem to Chinczycy umacniaja swoja pozycje . Zeby trzymac region za….. zbudowali sobie wyspe i to nie mala 🙂 tak usypali sobie na marzu i zaklinaja sie ze to nie baza militarna ale zbudowali sobie przy niej port i lotnisko
    http://www.news.com.au/world/asia/south-china-sea-controversy-heats-up-as-manmade-islands-are-almost-complete/news-story/84aa8664ef1f147d704b8f1e78e62516
    Na Filipinach calkowicie zmienila sie sytuacja . Nagle ucichlo o kontaktach Rosji z Chinami co moze oznaczac jakies rozmowy i to wysoko. Bardzo ciekawa sytuacja calkowicie zmieniajaca uklad sil w tamtym rejonie. Nawet aktywisci odpuscili sobie Nepal

  • A właśnie miałem zapytać o ten „zwykły” incydent na morzu ,a w zasadzie jakie konsekwencje wyciagnęła NAVY . I już otrzymałem odpowiedź na to niezadane pytanie:) . Ale mam też inne ,dotyczące poprzedniego spotkania na Atlantydzie ,a mianowicie nie dokończyłeś zdania nt. Templariuszy w Michigan ,przerwał dzwoniący słuchacz. A moje spostrzeżenie dotyczy podobieństw między ustrojem w Szwajcarii i USA .Jak dalece są one lub były rozbieżne w momencie proklamowania konstytucji amerykańskiej ?
    A wracając do okrętów , sądzę że, unieruchamia je wirus komputerowy , przecież systemy są zapewne oekranowane i wszystkie fale elektromagnetyczne powinny w nim grzęznąć . I czy taki statek jak tankowiec nie ma radaru i możliwości ominięcia okrętu ? Powinien go widzieć z odległości kilkunastu mil .
    Byc może problem jest z dokryną militarną , okręt stoi wyłączony by być niewidoczny . I niestety jest niewidoczny ,ze wszystkimi tego skutkami.

  • Chris jeśli nie możesz w niedzielę nagraj to i niech Ivelios odtworzy to potem. Proszą wierni sluchacze…

    • Ten wypadek pod Singapurem jest doskonałą okazją, żeby powrócić do rozmaitych idei z dziedziny fizyki, które – kto wie… mają swoje źródła jeszcze w „Die Glocke”. Wydaje się, że nie ma już nic nowego w temacie, ale to pozory. Puzzle znów zaczynają pasować do siebie a audycję mam nadzieję uda się zrobić. 🙂

      • Koniecznie!! Ciekawych tematów wciąż przybywa tyle, że Paralaksa mogłaby być parę razy w tygodniu! 🙂
        To, co się ostatnio dzieje na świecie odbieram jako zagęszczenie wydarzeń, jest bardzo napięta atmosfera, aż trzeszczy. Któreś mocarstwo chce przestraszyć USA (może nie podoba mu się polityka Trumpa??) Może Rosja i Chiny dogadały się w tej kwestii i wspólnie inscenizują różne „przypadki-wypadki”?

        • A ja sadze że to Japonia wraca do gry. Ruskie nie mają tak rozwiniętej elektroniki, Chińczycy też im ustępują.

      • Odpisze potem bo cos sie dzieje i nie moge polemizowac ale budowe statku znam i wiele godzin spedzilem w tankach balastowych. Na zlom statek wchodzi po stepce a to inna bajka

        • Sorry nie w tym miejscu umiescilem odpowiedz 🙁

Comments are closed.