Na pustyni Nazca w Peru znaleziono mumie i nie ma w tym nic dziwnego, bo w tym kraju nie pierwszy raz dokonano takiego odkrycia. Mumie na pierwszy rzut oka różniły sie od innych, które do tej pory znaleziono. Miały one ludzką figurę i wygląd, jednak ich dłonie i stopy były zupełnie inne, bo zakończone były trzema długimi i chwytnymi palcami.
Temat trójpalczastych mumii wywołał ogromną ilość kontrowersji. Jedni widzą w nich brakujące ogniwo ludzkości, inni postaci z odległej planety a jeszcze inni sprytne fałszerstwo. Nie jest do końca jasne kto i gdzie je odnalazł. Najprawdopodobniej zostały znalezione przez lokalnego łowcę skarbów, który sprzedał je później bogatym kolekcjonerom. Zakupione zostały przez amerykańską kompanię „Gaia”, której szefem jest znany badacz tajemnic przeszłości Jay Widner. Widner nie jest nowicjuszem w badaniach starożytnych, nieznanych artefaktów. Wielokrotnie w swoim życiu widział nastepujące po sobie kompromitacje rozmaitych poszukiwaczy tajemnic, którzy rozpaleni ogniem trawiącej ich pasji ogłaszali światu, że są w posiadaniu szczątków, bądź artefaktów wskazujących na kosmiczną ingerencję jakiejś pozaziemskiej cywilizacji. Zazwyczaj w takich przypadkach okazywało się szybko, że jest to wyrafinowane oszustwo a artefakt lub szkielet jest szczytowym wytworem sztuki taksodermicznej. Przekonal się o tym niedawno L.A. Marzuli. Dlatego stary lis Widner postanowił być ostrożny. Stłumił rozsadzające go podniecenie i zebrał zespół fachowców, naukowców z rozmaitych specjalizacji medycznych aby zbadali co kryje się za tajemniczymi mumiami. Odkrycie tego kalibru ma moc zmienić cały paradygmat naukowy w wielu dziedzinach wiedzy a przede wszystkim wskazać na źrodło pochodzenia człowieka. Świat wówczas sam zdecyduje jak podejść do takiego odkrycia i czy należy od nowa napisac ksiażki z antropologii, paleontologii, antropometrii i historii naturalnej. Chyba, że po raz kolejny przekonamy się, że mamy do czynienia ze sprytnym fałszerstwem. Tak jak sam bardzo chciałbym aby peruwiańskie trójpalczaste mumie okazały się prawdziwe, to jednak walący pięściami w drzwi rozsądek podpowiada, że jest to zwykła (choć ze względu na swoją złożoność raczej niezwykła) ściema. Przyjrzyjmy sie zatem wspólnie całej tej sytuacji.
Pierwszym i podstawowym założeniem ekipy badawczej testującej mumie było trzymanie się metod naukowych. Bez tego każde, największe nawet odkrycie może zostać z łatwością podważone. Na czele badań stanął Rosjanin, dr Konstantin Korotkow z uniwersytetu w St Petersburgu. Jest on ekspertem w bioenergii i forensyce. Jest także prezydentem organizacji International Union of Medical and Applied Bioelectrography. Badaniom asystował słynny (niektórzy mówią, że ściemniacz) meksykański dziennkiarz śledczy specjalizujący się w UFO i innych tajemnicach naszej planety – Jaime Maussan. W badaniach wziął udział dr Edson Salazar Vivanco, peruwianski chirurg, dr Jose de Jesus Zalce Benitez i wykładowca z Narodowej Szkoły Medycyny Forensycznej w Meksyku. Ekipie towarzyszył także hiszpański archeolog Daniel Merino, kurator Muzeum Narodowego w Sican w Peru i M.K. Jesse specjalistka od radiologii szkieletów z University of Colorado Hospital. Plątal się tam także Francuz Thierry Jamin, archeolog, historyk a także prezydent (dość podejrzanego) Inkari institute w Peru.
Kiedy wyciągano mumie z kartonowych pudełek (!) wśrod zebranych panowała martwa cisza. Mumie nie wyglądały na dzieło przypadku. Wzrost pierwszej z nich oszacowano na 168 cm. Była to osoba humanoidalna, która była w stanie chodzić i poruszać rękami jak człowiek. Proporcje jej ciała były również podobne do ludzkich. Mumia pokryta była białym pyłem, co nadawało jej wygląd odlewu gipsowego. Ktoś zrobił to celowo, dzięki czemu skóra utrzymywała swoją suchość i mogła przetrwać do naszych czasów. Pod białym pyłem znajdowała się bardzo ciemna materia. Była to skóra i pozostałości tkanek osoby, którą w ten sposób zmumifikowano. Nie ulegało więc wątpliwości, że naukowcy mają do czynienia z istotą biologiczną. Posiadała ona głowę, szyję, klatkę piersiową, miednicę i kończyny. Na plecach mumii można było dostrzec wszystkie kręgi. Naliczono ich 25. Widoczne były także żebra. Mumia miała więc kompletną strukturę anatomiczną. Pobranie DNA z mumii pozwoliłoby na ustawienie jej we właściwym miejscu biologicznej ewolucji a także ustalenie do jakiego gatunku należała i jak blisko była w swoim rozwoju spokrewniona z człowiekiem.
Pierwsze badania DNA przeprowadzono w laboratorium w Rosji. Prowadził je dr Michaił Asjejew – szef departamentu genetycznego Rosyjskiej Akadamii Nauk. W wyniku tych badan naukowcy doszli do wniosku, że mumia była kobietą, bo odnaleziono tylko chromosomy X. Struktura jej ciała była identyczna z budową ciała ludzkiego. Mumia powoli przestawała być anonimowa i zaczęła wyjawiać swoje tajemnice. Nadano jej nawet imię: Maria. Nastepne badania przeprowadzono za pomoca tomografu a interpretacji wyników przeprowadzono przy udziale rosyjskiego Medycznego Instytutu MIBS. M. in. w czaszcze Marii odkryto resztki wysuszonego mózgu. Zdjecia pokazały także kontury serca w klatce piersiowej i resztki płuc a także zarys wątroby i jelit. Aby dokonać analizy pobranych próbek naukowcy musieli rozpuścić je w płynie. Okazało się, że substancja ta wydzielała silny, ziołowy zapach. Prawdopodobnie martwe ciało było moczone w ziołowej substancji podczas procesu mumifikacji. Był to proces podobny do tego, jaki stosowano w starożytnym Egipcie – tak twierdzi Daniel Merino – gdzie stosowano żywicę akryliczną i rozmaite rodzaje pigmentu aby utrzymać w jednej całości organy wewnętrzne. Dr Korotkow oświadczył, że nie ulega watpliwości, że proces mumifikacji nie jest czymś przypadkowym a zostal przeprowadzony celowo. Potwierdza to także poza w jakiej mumie przetrwały do naszych czasów. Pytanie jednak brzmi: czy była to mumifikacja przeprowadzona przez ludzi? Czy może przez kogoś innego?
Amerykańska doktor medycyny i uniwersytecki radiolog M.K. Jesse podczas badań nad zdjeciami rentgenowskimi czaszki odkryła coś niezwykle dziwnego. Sklepienie czaszki nie miało żadnych płyt i śladów złączeń. Jest jednolitą całością zbudowaną z litej kości. Czaszka ma wydłużony kształt. Same kości są bardzo gęste i Amerykanka ma poważne podejrzenia, że w jakiś sposób zostały one stworzone sztucznie (jak???).
Badania genetyczne prowadzone są obecnie w pięciu różnych krajach. Badania z udziałem węgla C-14 (przeprowadzone w dwóch rożnych laboratoriach) zgodnie ustaliły czas życia zmumifikowanej osoby na lata pomiędzy 245 a 410 r.n.e. najbardziej zdumiewająca jest budowa dłoni Marii. Pięć kości śródręcza połączyło się ze sobą tworząc trzy palce. Trzy palce mają 5 do 6-ciu paliczków i są o wiele dłuższe niż ludzkie dlonie. Nie wiadomo w jaki sposób Maria używała takich dloni, jasne jest jednak, że takie palce są o wiele bardziej elastyczne niż nasze. Niezwykle zbita tkanka kostna z jakich sa zbudowane świadczy o tym, że takie dłonie miały niezwykłą siłę. Nie ma na świecie żadnych badań naukowych, które wspominałyby o istocie ludzkiej mającej trzy palce. Nie ma na świecie drugiej istoty takiej jak Maria odnaleziona na pustyni Nazca.
Jednocześnie z przeprowadzanymi na mumii badaniami ruszyły poszukiwania w terenie, gdzie została ona znaleziona. Nie trzeba bylo dlugo szukać aby znaleźć petroglify przedstawiające trójpalczaste istoty wyryte w skale. W wielu miejscach Ameryki Południowej w sztuce ludowej przedstawiane sa takie właśnie trojpalczaste postaci. Czy jest to tylko legeneda? Czy być może taki wizerunek tajemniczych postaci jest częścią prehistorycznej realności? Czy jest możliwe, że te trójpalczastye humanoidy miały kontakt z jakąś starożytną cywilizacją w Nazca? Dr Korotkin jest pewien, że budowa ciała mumii z pewnością nie jest wynikiem jakiejś genetycznej deformacji.
W międzyczasie odnaleziono jeszcze trzy inne, mniejsze mumie (prawdopodobnie znalezione przez tego samego poszukiwacza skarbów). Po usunięciu białego pyłu skóra na mumiach przypomina skóre jaszczurki. Jedna z mniejszych mumii pozbawiona była głowy. Zanim poznano jej płeć nadano jej imię Victoria. Pierwszych badań dokonano w Inkari Institute. Badania radioweglowe wykazały, że Viktoria żyła w czasach pomiędzy 987 a 1145 r.n.e. (była 700 lat młodsza od Marii). Jej ciało wyglądało o wiele mniej naturalnie niż mumia Marii i badacze poważnie zaczęli się zastanawiać czy może jednak nie są ofiarą jakiegoś mocno wyrafinowanego oszustwa. Być może ktoś złożył takie ciało używając do tego celu zwykłych ludzkich mumii. Naukowcy sa zgodni co do tego, że jeśsli by tak było, to osoba taka nie tylko byłaby ekspertem w kwesti budowy i funkcjonowania ludzkiej anatomii, ale także niezwykle zręcznym artystą. Mimo, że Victoria również miała trzy palce wg naukowców nie należy do tego samego gatunku co Maria. Z pozostałych dwóch mumii zabroniono naukowcom pobierać próbek do badań w obawie przed ich zniszczeniem. Pozwolono jedynie na przeprowadzenie prześwietlenia rentgenowskiego, które wykazało poważne anomalia w budowie ramion i nóg. Liczba kości była mniejsza niż u człowieka. Klatka piersiowa jednej z mniejszych mumii (nazwana Alberto) sięga aż do pasa co wskazuje na reptyliańską budowę, podobną do budowy węża. Także szyja jest dłuższa niż u normalnego człowieka. Czwartą badaną mumią byla Josephine. Byla zbudowana podobnie jak Albert, ale na wysokości miednicy tej mumii znaleziono coś jeszcze… Były to trzy elementy przypominające … jajka (!!!). Z odczytu prześwietlenia wywnioskowano, że ich struktura składa się niemalże wyłącznie z wapnia… Mumię zbadano także tomografem.
Do tej pory wszystkie tego typu odkrycia były natychmiast przejmowane przez agencje rządowe i wojsko. Obecne odkrycie jest niezwykłą szansą aby przedstawić światu niezwykły gatunek ludzkiego humanoida. Mumie nie mają nosów a tylko otwory tam gdzie zazwyczaj są nozdrza. Nie mają też uszu. Inaczej jest zbudowana dolna szczęka. Jest tak niewielka, że przeżuwanie jedzenia z jej udziałem było właściwie niemożliwe. Badania genetyczne nadal trwają i na ich wyniki trzeba bedzie jszcze poczekać. Tymczasem do badań dołączono jeszcze jedną trójpalczastą mumię. Tym razem małego dziecka. Nadano jej imię Wawirta, co w języku keczua oznacza… dziecko. Czy jest to ściema na dużą skalę? Czy może rzeczywiscie jest to przełomowe odkrycie? Glosy w tej sprawie są mniej wiecej rozłożone po równo. badania DNA powinny jednak dac ostateczną odpowiedż w tej sprawie.
Panowie, spokojnie.
Ciężar udowodnienia spoczywa na tych, ktorzy jakieś teorie chcą przeforsować. Jeżeli paluchy „źle się zginają” to jest to problem tych, którzy chcą widzieć w tej mumii oryginał i to oni muszą sprawę wyjaśnić.
Jeżeli jest rozdźwięk w opiniach lekarzy a w rentgenowskich badaniach, to znaczy tylko tyle, że sprawa jest rozwojowa i na tym etapie nie będę stawal DEFINITYWNIE po stronie ani oświeconych debunkerów, ani zatwardziałych sceptyków, bo w tym przypadku i jedni i drudzy na tym etapie badań mogą opierać się tylko na swoich pobożnych życzeniach.
Innymi słowy – pożyjemy, zobaczymy.
Jedno jest jasne – Gdy sprawa w pewnym momencie ucichnie i ciężko będzie doszukać się w mediach głuwnego nurtu informacji co dalej w tym temwcie, będzie to oznaką że jednak nie było to oszustwo
chrismiekina zrozumiałem właśnie, że Twój blog ma dużą wartość bo odwiedzają go mistrzowie propagandy i dezinformacji a to ogólnie dobrze wróży. Od początku śledzę wszystko na temat tych mumii i mam dziwne przeczucie, że jest to prawdziwe. Racjonalny umysł podpowiada, że jest to oszustwo z jednym tylko „ale”. A bo ten był złapany na oszustwie a bo gwiezdne dziecko a bo wydłużone czaszki to były bandaże, a bo coś tam coś tam itd. Ten racjonalny umysł musiałby się zmierzyć z wywróceniem do góry nogami wszystkiego co zostało mu wpakowane bez oporu jak jeszcze byliśmy dzieciakami. W Drodze Mlecznej mamy podobno ponad 100 mld gwiazd. Tylko człowiek niezmiernie ograniczony może przypuścić, że jesteśmy tu sami. Jeżeli natomiast ktoś przełamie w umyśle barierę, że może jednak nie jesteśmy tu sami to powstaje pytanie dlaczego jeszcze o tym oficjalnie w tvnie nie powiedzieli. I tak dochodzimy do tych tzw. „teorii spiskowych”. Ktoś kiedyś powiedział, że jak się nie czyta prasy to jest się niedoinformowanym a jak się czyta to jest się dezinformowanym. Jeżeli mumie są prawdziwe to czeka nas jako ludzkość szok nieporównywalny z niczym innym i mam nadzieję, że jest to kolejny wyłom. Komentarze tych tzw. „wiarygodnych czytelników”, które można tu przeczytać nasączone są czystą złością, skierowaną na ośmieszenie zjawiska a nie brakiem wiary. Bo jeżeli jest choćby cień prawdy w tym co zostało znalezione w Peru i mamy do czynienia z Istotami, które były tu przed nami lub stanowią inną inteligentną i całkiem różną rasę to ten burdel upadnie lada chwila. Pozdrawiam wszystkich „sceptyków” i „konserwatystów”.
Jeśli nawet jest to zmyślne oszustwo to jeżeli wiek mumii jest określany na ok 500 r n.e to czy to nie znaczy,że twórca żył właśnie wtedy? W prekolumbijskiej Ameryce ktoś potrafiłby stworzyć takie dzieło sztuki? Musiałby znać świetnie anatomie i …aż w głowie się nie mieści,że ktoś potrafiłby zrobić taką podróbę. Może warto zbadać materiał genetyczny z samych dłoni i stóp i porównać czy pasuje do reszty ciała?
Brien Foerster na swoim fanpage publikował jakieś oświadczenie, czy badania rentgenowskie, które poddawały w wątpliwość sposób budowy tych trójpalczastych dłoni. Podobno poszczególne kostki palców są złożone tak, że ręka ta nie mogłaby chwytać ani się zginać. Z tego powodu uważają, że to oszustwo.
Dziwne jednak jest to, że jakoś nie zauważyli tego lekarze uczestniczący w projekcie badania mumii…. Z jednej strony wyrafinowana, mistrzowsko podrobiona mumia a z drugiej taki prymitywny błąd? Debunking nie wymaga ryzyka a badania genetyczne powinny dać ostateczną odpowiedź.
Nie znam sprawy. Napisałem tylko to, co wynikało z badań rentgenowskich.
A może nie zginali palców bo mieli moc- telekineza, telepatia czy coś. Moze podnosili przedmioty moca umysłu i nie trzeba było zginac palców
Podstawowa sprawa. Zrobione im te trójpalczaste dłonie bo to wygląda bardziej „kosmicznie” ale zastanówmy się czy nasza cywilizacja powstała by gdybyśmy nie mogli wykonywać narzędzi. A z książek paleoontologicznych pamiętam że przeciwstawny kciuk jest podstawową sprawą przy produkcji narzędzi. Albo nawet głupim odkręceniu korka:)
Kciuk przydaje sie do narzedzi takich w ktorych jest on uwzgledniony a kto powiedzial ze mlotek ma zawsze miec trzonek ? Nie mozna patrzec przez pryzmat naszej cywilizacji bo to tak jakbys twierdzil ze kolor czerwony zawsze i wszedzie oznacza niebezpieczenstwo. Do wytwarzania na narzedzi potrzebna jest inteligencja i cos co powoduje postep a nie kciuk bo wystarczy popatrzec na nasz swiat, pandy maja kciuki a korka nie wymyslily o flaszce nie wspomne 🙂 wiec mysle ze trzeba na problem patrzec inaczej. Mialem dobrego znajomego ktory swietnie malowal i prowadzil samochod a praktycznie nie mial rak ( ofiara talidomidu) potrafil tez naostrzyc noz
„Sciema na duza skale” dokladnie tak jak napisales a Marzuli kreci klolejne filmy z mumiami elfow, potem okazuje sie to bzdura, a on dalej kreci filmy , tym razem trojpalczaste mumie … ogladalem kilka jego „the watchers”, Starozytni Kosmici to przy tym matrial na program popularno naukowy dziesieciolecia. Lloyd Pye tez znalazl czaszke „gwiezdnego dziecka” kilkanascie lat temu i co ? Nikt nei znalazl pieniadzy na wykonanie testow DNA ? Bzdura, bogatych filantropow ktorzy chcialiby udowodnic kosmiczny rodowod ludzi z pewnoscia nei brakuje, a teorie ze 10 milionow naukowcow jest w zmowie to teoria na poziomie mumii elfa Marzuliego , albo ze krolowa Elzbieta I Obama sa jakimis jaszczurkami 🙂
Nie odbierz tego jako zarzut. Nie jest to moim celem, ale Twój opis dokładnie odpowiada narracji jakie w kwestiach trudnych promują main stream media. Przeświadczenie o istnieniu możnych filantropów, którzy z radością włączą się w badanie takich projektów jest miejską legendą. Badania nad czaszką Starchild zostały zakończone ( bez filantropa) i jest definitywna odpowiedź na ten temat, media jednak nie promują tej informacji. nagle nabrały wody w usta i większość ma taka samą opinię jak Ty, bo nic na fejsie nie było na ten temat. Marzuli nie jest oszustem. Sam włożył kasę na zbadanie „elfa” i sam ogłosił że dał sie nabrać. Twoja opinia jest jednak cenna, bo pokazuje jak dzialają takie informacje, jak nimi można manipulować i kontrolować ich oddziaływanie. I jeszcze raz: to nie jest zarzut ani próba ironii z mojej strony.
Jaka jest oficjalna wersja na temat Starchild? Bo coś przegapiłem…
Już jest. Wkrótce na NA.
Super, będę oczekiwał z niecierpliwością!
Dość intrygująca sprawa. Ale jak się wydaje jest to oszustwo. Być może zrobione przed 1000 lat, a być może współcześnie. Sprawa rozgrywa się w obszarze słabym ekonomicznie , Nie brakuje tak jednak ludzi bardzo zdolnych preparowanie zwłok, zmniejszanie głów do wielkości breloczka , nie było tam czymś wyjątkowym . By nie wspomnieć mumii małego kosmity , jak sie okazało był to zmumifikowany płód.
Nic nie stało na przeszkodzie by pomieszać zwłoki zwierzęcia z ludzkimi . Skoro ludzie potrafią uwierzyć w królikojelenia 🙂
Gawiedź lubi oglądać wszelkie anomalie , skoro lubiła to oglądać w Europie, to dlaczego nie w Ameryce prekolumbijskiej ? Niedawno mieliśmy czaszkę „Gwiezdnego Dziecka”, tyle anomalii że, wręcz dowód na możliwości postania hybrydy człowieka z kosmitą i…… ? guzik z pętelką . Choć w ostatnią wersje jakoś nie chce mi się wierzyć.
Dlatego bardzo sceptycznie podchodze do odkryć z Ameryki Południowej . Zwłaszcza jeśli zamieszany jest w nie J. Maussan. Ma on dar skupiania wokół siebie rzeczy i doniesień które można określić jako, mniejsze i większe fałszerstwa. Myslę że czasem warto się poswięcić nad produkcja takiej mumii nawet kilkadziesiąt lat jesli po tym czasie zarobi się na emeryturę. Nie ma dwóch takich samych mumii ,tj dwóch kiku osobników żyjacych w tym samym czasie , nawet jeśli zostały złożone blisko siebie. A DNA ? Jeśli podczas pochówku lub procesu tworzenia mumii ,zwloki zostały oblane ptasią krwią , to bedziemy mieli nawet taką anomalie że ,u osobnika męskiego badania pokażą zaistnienia chromosomu żeńskiego .I nie łudźmy się , ksiażki dawno trafiły pod strzechy , mlodzież z zapadlych wsi zdobywa wykształcenie, ma dostęp do sieci .To nie jest tak że, są tam sami ciemni ludzie którzy nic nie wiedza nigdzie nie byli i dziwia sie na widok jadacego samochodu czy telewizora.
Dlatego pytanie brzmi: po co? Po co zadawać sobie aż tyle trudu? Kto za tym stoi i co chce osiągnąć? Pieniądze jakie za tym stoją nie są wielkie a nawet wręcz śmieszne…. Gdyby ktoś chciał na tym zarobić jest tysiąc lepszych i łatwiejszych sposobów aby zbić fortunę na ludzkiej naiwności. Łatwo jest oceniać z wygodnego fotela. Sam też to robie, ale niepokoi mnie kilka rzeczy. Jeśli jest to ściema i jak chcą „eksperci” anatomiczna manipulacja to dlaczego nie stwierdziła tego choćby ta pani z amerykańskiego szpitala uniwersyteckiego? Nadal jest nieufna i nazywa mumię „okazem”, ale bezradnie stwierdza, że taką ściemę musial zrobić genialny mistrz ściemy. Miejmy nadzieję że genetyka wyjaśni wszystko.
Tak jak napisałem , dla kogoś z północy 10 tys $ jest jakąś suma ale nie majatkiem, inaczej może być dla pasterza z Andów .Może nie robic tego zawodowo 24 godziny na dobę, ale podobnie jak twórcy okrętów w butelkach, wówczas gdy się chce i wena najdzie.
To nie jest tak że ,trzeba ukończyć akademie medyczne by poznać budowę człowieka . Oni już tysiace lat temu dokonywali trepanacji czaszek, pewnie i cesarskich cięć i innych operacji na organizmach ludzkich.
Jest też wysoce prawdopodobne że, ogladali film E.T.
Jak się to doda to cóż , pozostaje poczekać na badanie genetyczne .
po prostu brakuje mi „rodziny” tego E.T. żyjacej w tym samym czasie i w podobny sposób utrwalonej.
Zapomniałem dodać Ile palców maja Bolek ,Lolek czy Tola ?
Jak myślisz Arku, ile mogła kosztować kamera do nagrania takiego odcinka?