CERN i Anioł Zagłady

Czy da się ukryć supertajną instalację w dzisiejszych czasach? Przykład Strefy 51, najtajniejszej eksperymentalnej bazy w USA, świadczy o tym, że jest to bardzo trudne. Dziś do Strefy 51 udają się całe wycieczki w nadziei dostrzeżenia choćby zarysu testowanych tam pojazdów. Co zatem zrobić aby ukryć tajemnicę przed okiem ciekawskich? Najlepsza metoda jak się okazuje działa przeciwko intuicji, bo najtrudniej zobaczyć coś, co widać gołym okiem i sprawia wrażenie, że wszystko co tam sie dzieje jest absolutnie jawne i dostępne. Takim obiektem jest CERN, zbudowany na kłopotliwym ze względów prawno-administracyjnych terenie pomiędzy Francją i Szwajcarią. Wszyscy już dawno przyzwyczaili się do myśl, że jest to wyrafinowana zabawka naukowców, gdzie zderza się ze sobą niewidzialne gołym okiem cząstki atomowe tylko po to, aby odpowiedzieć sobie na pytanie jak powstał wszechświat.

abaddon-ascendingLata propagandy szkolnej przyzwyczaiły nas do myśli, że cele nauki są szlachetne. Ma ona szukać rozwiązan problemów i ułatwiać ludziom życie. Jeśli jednak pozwolić zdrowemu rozsądkowi nieco się nad tym zastanowić, szybko okaże się, że nauka tak naprawdę sluży wielkim tego świata i jeśli inwestuje się w nią ogromne pieniądze, to w zawsze w nadziei, że zwrócą się one z nawiązką. Cieszymy się z technologicznych ochłapów jak telefony komórkowe i rozmaite maszyny do robienia “ping”. Za ich posiadanie czy ich korzystanie płacimy fortuny. Dlatego musi zastanawiać co takiego kryje się za Wielkim Zderzaczem Hadronów, który jest najbardziej skomplikowaną maszyną jaką stworzył człowiek i oczywiście najbardziej kosztowną w działaniu. Jednocześnie jedyne co produkuje to coś co nawet nie da się ogarnąć nie tylko gołym okiem ale nawet logiką. Logika jednak podpowiada, że ta ogromna inwestycja musi czemuś a raczej komuś służyć i spodziewany efekt tych doświadczeń będzie w stanie w sposób nieodwracalny zmienić świat. Problem w tym czy będzie to zmiana na lepsze i kto na tym skorzysta. Na pytanie: czym naprawde jest CERN próbuje odpowiedzieć w swojej najnowszej książce Josh Peck i Tom Horn. Książka nosi tytuł: “Abaddon Ascending” (“Wyniesienie Abaddona”). Ich interpretacja jest niezwykle interesująca, ponieważ dostrzegli oni związek pomiedzy współczesną zaawansowaną fizyką jaką stosuje sie w CERN a starożytną, religijną metafizyką, sięgającą czasów pogańskich.

Czy lokacja CERN jest kwestią przypadku? Miejsce w którym zbudowano CERN, nie jest zwyczajnym miejscem na mapie. Stało tam kiedyś rzymskie miasto Appolliacum, gdzie czczono boga Apollo, który strzegł wejścia do bezdennej, piekielnej czeluści i krainy zmarłych. Zanim dokonano tam pierwszego wykopu teren został przeczesany przez archeologów w poszukiwaniu pozostałości po kulturze starożytnego Rzymu. To o wiele miesięcy opóźniło budowę CERN. Wygląda więc na to, że komuś bardzo zależało, aby lokacja laboratorium była konkretnie w tym miejscu, gdzie wg legend znajdowało się wejście do bezdennej czeluści. Czy naukowcy, decydenci i inwestorzy zdają sobie sprawę, że miejsce na którym stoi CERN jest niezwykle kontrowersyjne? Trudno oprzeć się wrażeniu, że to właśnie było decydującym kryterium, dzięki któremu podjęto taką decyzję. Dziś już wiadomo, że CERN chce otworzyć portal do innego wymiaru i nawiązać kontakt z inteligencją jaka znajduje sie po jego drugiej stronie. Sergio Bertolucci, który jest szefem CERN powiedział wprost: “Planujemy otworzyć portal do innego wymiaru i przez te drzwi może do nas przejść coś nieznanego.”

abaddon-1Tytułowy Abaddon to hebrajskie słowo oznaczające zniszczenie. W Apokalipsie św. Jana jest to imię anioła zagłady. Anioł ten ma bezpośredni związek z greckim a później rzymskim bogiem Apollo, który jest łącznikiem pomiędzy wymiarami. Abaddon w hebrajskiej Torze to miejsce, gdzie znajduje się bezdenna czeluść, szeolm, świat zmarłych. Rabini uwazają, że to miejsce przeklęte, gdzie grzesznicy smażą się w ogniu i zamarzają w lodzie. Miało wyglądać jak Gehenna na obrzeżach Jerozolimy, gdzie w dawnych czasach palono śmieci ale i zwłoki przestępców. W Apokalipsie Abaddon jest aniołem otchłani ciemności i dowodzi armią żarłocznych szarańczy. W greckim zapisie jego brzmi Apollyon – czyli Niszczyciel. Nie jest on sługą szatana a Boga, którego wolę wykonuje by ukarać ludzkość za grzechy. Gnostycy mają na jego temat inne zdanie. Jest to dla nich demon a nawet diabeł wcielony… Czy z takim wymiarem chcą nawiązać kontakt zarządcy CERN?

Wszystko na to wskazuje. Naukowcy chcą dotrzeć do innego wymiaru za pomocą grawitacji. Zaskakująco, najlepiej tłumaczy to zjawisko Hollywood (!). Dziwnym zbiegiem okoliczności w Hollywood często kręci się filmy, które opisują jakieś zjawisko występujące na obrzeżach nauki. Filmy takie poprzez swoją fabularną konwencję pozwalają na swobodne poruszanie się w takim kontrowersyjnym temacie, zaszeregowanym zazwyczaj jako film z gatunku science-fiction. Niedługo później okazuje się że to, co pokazywano w filmie znajduje swoje potwierdzenie w odkryciach naukowych. W tym przypadku film “Interstellar” opisuje nawiązanie kontaktu z innym wymiarem właśnie poprzez grawitację (!) W przypadku CERN teoria ta jest testowana od co najmniej 10 lat!. W mini serii dokumentalnej fizyka Briana Greena pt. “Elegant Universe” naukowcy opowiadają o sposobach nawiązania kontaktu z wyższym wymiarem za pomocą grawitacji.

Nasze trzy wymiary i czas w którym istniejemy są tylko niewielkim wycinkiem rzeczywistości. Kiedy mówimy o duchach czy demonach zazwyczaj uważamy, że są zbudowane z… niczego. Jednak patrząc na to z punktu widzenia fizyki kwantowej, jeśli coś istnieje w innym apollowymiarze powinno być o wiele bardziej solidne od nas. Równoległy wszechświat byłby więc następnym plastrem o wiele większej rzeczywistości wypełnionej ekstrawymiarową materią. Nie dziwi, że istnienie tych innych wymiarów jest przedmiotem zainteresowania fizyki, ale interesują się tym także politycy jak wynika z e-maili Johna Podesty ujawnionych nie tak dawno przez WikiLeaks. John Podesta – doradca Clintonów i Baracka Obamy – w swojej korespondencji z Edgarem Mitchellem, szóstym astronautą, który postawił stopę na Księżycu pisze o nieagresywnej, pozaziemskiej inteligencji, która pochodzi z wszechświata sąsiadującego z naszym, czyli funkcjonującego poza naszymi trzema wymiarami. Obcy w tym przypadku pochodziliby nie z innej planety a raczej z równoległego wszechświata. Istoty te miałyby – tak wynika z rozmowy – nam przekazać sposób na pozyskanie energii punktu zerowego. Jest to energia, która utrzymuje wszechświat w jednej całości i tłumaczy to teoria pola kwantowego.

Wielki Zderzacz Hadronów ma olbrzymie możliwości: w pewnym sensie jest maszyną zdolną wywołać koniec świata, albo… nauczyć nas jak działa realność. Technologia ma to do siebie, że ma dwie strony medalu. Jedna jest dobra dla ludzkości a druga jej zagraża. Technologia kwantowa bazując na materiale z którego stworzona jest rzeczywistość może przyczynić się do naszego końca jako ludzkości, ale także może sprawić, że będziemy mieli więcej swobody i wolności niż kiedykolwiek mieliśmy w naszej ludzkiej historii.

5 comments

  • Wizja Bahometa – człowieka-kozła hermafrodyty – jest dość mocno wciskana w przestrzeń publiczną Matrix przez Hollyweird, jest sporo teledysków, filmów z taką postacią. Ostatnio wyprodukowano np. bardzo ważny (jak wszystko na podstawie Clarke’a) „Childhood’s End” mówiący o tym, że kończy się era dziecięca naszej cywilizacji, a zaczyna dorosłość czyli spotkanie z obcymi. Co ciekawe okazuje się, że „nie taki diabeł straszny jak go malują”. Podobną wymowę nt. „diabła” ma teledysk Katy Perry (czołowa figurantka agendy iluminackiej/transhumnistycznej) i Kanye Westa (ostatnio był na audiencji u Trumpa, chyba prosił o ochronę, jest jedną z wielu osób, wliczając w to najbardziej sławny przypadek kabalistycznego satanisty, pedofila i żydomasona Polańskiego, który poświęcił rytualnie ciężarną Sharon Tate wcześniej haniebnie ją wielokrotnie publicznie upokarzając, z czołówki celebryckiej, której kariera dziwnym trafem wystrzeliła zaraz potem jak w dziwnych okolicznościach zginął lub „zmarł” ktoś bliski) po nazwą „E.T”. Inny przykład teledysku kiedy iluminacka satanistyczna elita puszcza do nas oko to np. David Guetta „Why it’s so good to be bad?”.

    Polecam wszystkim zapoznanie się czy jest kabała, ciekawa książka też to „Bestie końca czasu” Henryka Pająka, chociaż jest tam chyba mocne fanatyczno-katolickie skrzywienie.

    10 w kabale to symbol nowego cyklu, 11 to zniszczenie niezbędne by zbudować nowy ład – ciekawe czy coś wielkiego wydarzy się dzisiaj w USA (Chicago) albo w UK…. (bomba neutronowa? wiele z nich nowoczesnych o czym niestety nikt nie mówi w DUO ma czas skażania płynnie regulowany, np. maksymalnie 3 doby, potem spokojnie można wkraczać na teren wybuchu, tak było np. na lotnisku w Bagdadzie w kwietniu 2003…)

  • .. ktoś kiedyś powiedział,raz zostanie wlonczony/uruchomiinuruchomiony to wykończyć może sie niedac….

  • polecam film Event Horizon (Ukryty Wymiar) jak ktoś jeszcze nie widział… dobrze wpisuje się w temat. Chris o nim nie wspomniał , pewnie dla tego, że druga połowa filmu nie każdego zadowoli, ale moim zdaniem warto zobaczyć. Pozdrawiam

  • Myślę, że warto przypomnieć „rytuał w tunelu św. Gotarda”. Ciekawe rzeczy zadziewają się w tej Szwajcarii!!!
    Jeśli chodzi o CERN – to sadzę, że jest odpowiedzialny za „dziwne dźwięki” rejestrowane, praktycznie, na całej kuli ziemskiej. Tak samo „niesamowite chmury” i „dziwne wiry energetyczne” widziane nad samym /!/ CERN-em, a także w innych miejscach na Ziemi. Sprawdźmy od kiedy zaczęły się te anomalia?
    Pytanie – czemu ma to służyć w przyszłości? Działaniu na umysły „maluczkich”? Prowadzeniu stada owieczek?
    No! jeśli uda IM się wygenerować wizerunek istoty /Jezusa, Maryi, JP II, Anioła itp./ , który podpowie lub … zapowie zdarzenia mające nastąpić – wówczas CI, którymi można manipulować … pokłonią się PANU!
    Przedtem mogli manipulować pogodą a także generować impulsy sejsmiczne /od zeszłego roku znów czynne, w gestii Alaskańskiego Uniwersytetu/.
    Do czego chcą doprowadzić?
    Jeśli chodzi o „otwarcie portalu” – to myślę, że jest to równe podaniu małpie przycisku do odpalenia atomówki!
    Mieszkańcy Atlantydy /no, właśnie!/ mieli okazję sami się o tym przekonać.
    Popiół i siwy dym… a wszystko pokryje woda.

  • Nie wiedziałem, że CERN, został celowo wzniesiony w ”miejscu mocy”, to może wiele wyjaśniać, prawdę mówiąc mam obawy, przed pochopnym otwarciem ”okna” ? Zawsze się to wiąże z dużym niebezpieczeństwem, ale kiedyś ludzkość musi to wykonać. Widać w tym przypadku sporo wątków związanym z okultyzmem. Pozdrawiam Arek

Comments are closed.