58 Debata Ufologiczna Online w Radio Paranormalium poświęcona była Polakom i słynnym zagranicznym spotkaniom z UFO. Okazuje się, że nasi rodacy mają niezwykłą umiejętność zaplątywania się w niemalże każdą ważną historię jaka rozgrywa się w świecie. Nie ominęło to także spotkań z UFO, gdzie Polacy związani byli ze słynną historią w Roswell, Shag Harbor i Kecksburga. Nie zawsze trafiali dzięki temu do annałów historii – a powinni. Obserwacja Polaka – Waltera Minozewskiego – w Richmond w stanie Wirginia miała miejsce zanim doszło do legendarnego spotkania z UFO Kennetha Arnolda. Jednak to ten drugi stał się ojcem chrzestnym ufologii.
Poniżej fragment książki Michaela Halla i Wendy Connors pt. “ Alfred Loedding & The Great Flying Saucer Wave of 1947” (“Alfred Loedding i wielka fala latających spodków z 1947 r.”). Alfred Loedding był inżynierem lotniczym w bazie Wright Patterson. Budował on konstrukcje typu latające skrzydło. W 1947 r. fala obserwacji latających spodków zaniepokoiła wojskowych do tego stopnia, że do śledztwa w tej sprawie dopuszczono cywilów takich jak Loedding. To on odnalazł raport Waltera Minozewskiego i dzięki temu ta pionierska relacja przetrwała do dziś.
“Poniższe sprawozdanie dotyczy pierwszych sprawdzonych obserwacji UFO w 1947 r. Dokładnie nie wiadomo kiedy Loedding uzyskał dostęp do tych informacji. Bez wątpienia zwrócono mu na nie uwagę w drugim tygodniu lipca – omawiane były szeroko w kręgach militarnych. Loedding i inni wywiadowcy z Wright Field widzieli w tym dowód, że tajemnica dysków jest prawdą a nie rezultatatem opowieści Kennetha Arnolda.
Po dziś dzień te przypadki są mylone ze sobą niemalże w każdej książce. Reprezentują one trzy osobne incydenty, które miały miejsce na sześć miesięcy przed kwietniem. Ich świadkiem był meteorolog ze stacji Weather Bureau w Richmond w stanie Wirginia – Walter A Minozewski. We wszystkich tych dziwnych przypadkach opisywał on obserwowane “srebrne dyski” z wyraźnymi różnicami w kształcie i zachowaniu w porównaniu z balonem meteorologicznym. Pod wpływem tych wydarzeń napisał do swoich przełożonych raport na ten temat.
Ostatnia obserwacja miała miejsce w pewien kwietniowy poranek, kiedy Minozewski i jego podwładni zobaczyli jasny, metaliczny, eliptyczny dysk podczas obserwacji małego balonu meteorologicznego zwanego “Pi Ball” (mierzącego siłę wiatru) na wysokości 4500 m. Dokonywał on obserwacji za pomocą teodolitu (teodolit jest urządzeniem optycznym, służącym do mierzenia poziomych i pionowych kątów – w tym przypadku stosowano go do sprawdzania lotu balonów pogodowych.) Dysk leciał poniżej balonu i pozostawał w polu widzenia przez piętnaście sekund, wyglądając na znacznie większy niż balon z płaskim dolnym poziomem i kopułą na górze. Z ogromną prędkością podążał w kierunku zachodnim aż zniknął z pola widzenia.
Z nieznanych powodów do obserwacji dysku często dochodziło podczas testów balonów. Zakrawa o ironię to, że gdyby się to wszystko nie wydarzyło w obecności wykwalifikowanego obserwatora balonów, nikt by w to nie uwierzył uznając to za błędną identyfikację własnego balonu. Z tego powodu i ze względu na doświadczenie tych ludzi – Loeddinga zainteresowały wszelkie dochodzenia prowadzone z udziałem techników balonowych.
Należy także wziąć pod uwagę tajemniczość wokół obserwacji dokonanej przez Minozewskiego. W styczniu 1967 r., badacz Ted Bloecher przeglądał akta Minozewskiego w bazie lotniczej Wright-Patterson w Dayton w stanie Ohio, dzięki protekcji pułkownika George Freemana Jr., który zorganizował tą wizytę. Współpracownik Bloechera, fizyk atmosferyczny dr James McDonald z University of Arizona skontaktował się z Minozewskim, potwierdzając z nim detale raportu. Minozewski pamiętał wszystkie szczegóły wydarzenia w sposób identyczny z tym co zapisano w raporcie ale był bardzo zdziwiony bo nigdy nie powiadamiał o tym wydarzeniu wojska. Tak samo zaskakujące jest to, że obserwacja Minozewskiego nie tylko nie znalazła się w indeksie Blue Book, wydanym przez Archiwum Narodowe ale także nie utworzono z niej osobnego przypadku po tym jak Bloecher studiował go trzydzieści dwa lata temu. Wygląda na to, że w czasie albo tuż po dwudziestodwuletnim śledztwie Sił Powietrznych w sprawie UFO po 1947 r., świadomie zlekceważono obserwacje jakie miały miejsce przed incydentem związanym z Kennethem Arnoldem. Wszystkie obserwacje po Arnoldzie były często uważane jako rezultat zbiorowej histerii powstałej dzięki nagłośnieniu fenomenu w mediach.
W maju 1947 r. można znaleźć tylko kilka szczątkowych raportów na temat UFO – większość bez daty i czasu obserwacji. Kilka z nich zainteresowało wczesnych badaczy jak Loedding, ale nie zapisano ich aż do czasów obserwacji Arnolda a i wówczas publikowane były w lokalnych artykułach prasowych. Inne nie zostały udokumentowane aż do czasu – wiele lat później – gdy dotarli do nich prywatni badacze UFO, takie jak obserwacja pani Slawuta z 10 maja 1947 r., która widziała błyszczący, eliptyczny obiekt ze złotą obręczą nad miastem Newark w New Jersey.”
Audycji można wysłuchać na stronie Radia Paranormalium:
http://www.paranormalium.pl/1837,sluchaj
lub na YT:
Jeszcze o debatach – w programie śniadaniowym TVN kilka tygodni temu był program o ufologach z Jarosławca.
Wiedząc, że właściciele TVNu to korporacja jankeska o imperialnej proweniencji („dziennikarz” Piot Kraśko prawie dostał apopleksji na wieść o wygranej Trumpa), spodziewałbym się tutaj wkrótce na świecie jakiejś grubszej manipulacji w tym temacie, na zlecenie ich mocodawców – przestroga przed Blue Beam nabiera coraz wyraźniejszych kształtów.
Dużo nowych ciekawych wpisów i komentarzy, aż trudno nadążyć, gratulacje!
Paradebat DUO też świetnie się słucha, chociaż zdarzają się dziwne stwierdzenia, jak zaproszonego chłopca-naukowca o „pani, która zarządza SETI”. Może się nie mam racji, ale młodemu astronomowi pomyliło się chyba Search for Extraterrestrial Intelligence z przybudówka Mossadu/MI6/CIA znaną jako S.E.T.I niejakiej żydówki Rity Katz, która zasłynęła od 2002 produkcją fałszywych wideo z rozmaitej maści „bin ladenami” – raz grubszymi, raz praworęcznymi, raz leworęcznymi, z zakazaną biżuterią, raz jaśniejszą karnacją, raz ciemniejszą, coraz młodszymi „osamami” (tak naprawdę OBL zmarł na niewydolność nerek w grudniu 2002, są udokumentowane nekrologi z prasy arabskiej). Potem były już tylko nagrania audio, bo fałszerstwo – całkiem poważne, bo te „znaleziska Alkaidy z Internetu”, dziwnym trafem tylko jej się zdarzające i jej ludziom, były podstawą do podtrzymywania histerycznej, zbrodniczej, krwawej kampanii „war on terror” – stawało się zbyt bezczelne.
Ostatnio Rita Katz i jej operacja służb zajęła się produkcją filmów tzw. Państwa Islamskiego, z pięknymi, nieskazitelnie czystymi pomarańczowymi uniformami więziennymi i sfingowanymi „egzekucjami”. Oczywiście te nagrania ZAWSZE TYLKO JEJ udaje się w cudowny sposób „znaleźć” w Internecie.
Taka współczesna kontynuacja NATOwskiej operacji GLADIO.
No chyba, że chodzi o inną „panią od SETI”…?
Dorzucę „do pieca”. Ale nie na zasadzie wywołania jakiejś burzy, tylko dla pokazania, jak Wikipedia to opisuje:
„UFO są ziemskiego pochodzenia, dowodem są rozmaite urządzenia, maszyny latające ujawnione po latach tajemnic, będące dawniej UFO. To są nieujawniane w danym okresie ze względu na interes państwa wojskowe obiekty latające współczesnych mocarstw takich jak: USA czy Rosji (jako b. ZSRR), służące do rozpoznania, walki, używające platformy dającej przewagę nad przeciwnikiem (np. możliwości stealth, bardzo duża prędkość), poruszające się z wykorzystaniem rozwijanych napędów nowego typu np. scramjet.”
„Zjawiska UFO nie należy utożsamiać z pozaziemską inteligencją.”
„Związek UFO z istnieniem pozaziemskiej inteligencji na odległych planetach jest jednak tylko teorią. Większość naukowców wierzących w istnienie pozaziemskiej inteligencji nie chce mieć niczego wspólnego z „ufologią””.
„Obserwacje te traktowane są różnie. Niektórzy przyjmują je jako dowód obecności obcej inteligencji na Ziemi, a niewielką ilość materiału dowodowego traktują jako dowód spisku rządów, które według niektórych teorii współpracują z kosmitami lub z innych powodów usiłują ukryć ich istnienie. Inni zalecają daleko idący sceptycyzm i kontynuację badań lepiej udokumentowanych przypadków, niektórzy zaś odrzucają z góry wszystkie obserwacje UFO.”
„UFO były np. SR-71, F-117 lub B-2. Nadal jest UFO tzw. projekt Aurora i wiele innych tzw. Black project.”