Odrywająca się cywilizacja cz.2

Można wyróżnić dwa podejścia do zrozumienia fenomenu UFO. Pierwsze to zrozumienie UFO poprzez zaawansowaną technologię jaką posiadają ET. Dzięki temu ET odwiedzają nas na Ziemi a my próbujemy ich zrozumieć. Druga grupa pojmuje UFO jako ludzką cywilizację, która używa zaawansowanej technologii o której nie mamy pojęcia dlatego sądzimy że mamy do czynienia z ET. Mamy wiele wskazówek, na długo przed wojnami światowymi – jeszcze w XIXw wraz z pojawieniem się statków powietrznych – że ktoś na tej naszej planecie tworzy bardziej zaawansowaną technologię niż ta, która w danym momencie jest dostępna dla ludzkości. Jest to oczywiste nie tylko w przypadku statków powietrznych, ale także prac Nikoli Tesli i odkryć nazistów podczas II WŚ. Były to technologie uznawane wówczas za niemożliwe do stworzenia a mimo wszystko obserwowano efekty ich działania. W przypadku nazistów dostęp do takich technologii pomógł im stworzyć zręby powojennego extraterytorialnego państwa nazistowskiego, które nadal prowadziło badania nad tymi technologiami. Czasami działało ono we współpracy z jakimś innym państwem a czasem badania prowadzono kompletnie niezależnie. Miało to wpływ na stworzenie amerykańskiej odrywającej się cywilizacji. Nie da się jednak na tej podstawie wyjaśnić wszystkich przypadków UFO.

Takim trudnym i kontrowersyjnym do wyjaśnienia przypadkiem jest katastrofa w Roswell, w 1947 r. Ufolodzy chcą widzieć w Roswell przypadek związany z ET ignorując jasne wskazówki, które sugerują powojennych nazistów W oryginalnej wersji memorandów gen Schulgena nie ma żadnej wzmianki na temat pozaplanetarnej hipotezy dotyczącej pochodzenia rozbitego pojazdu, co może oznaczać, że dokumenty te wskazują kogoś innego – być może nazistowskie Niemcy. USA miało wiele powodów aby ukryć prawdziwe znaczenia katastrofy w Roswell. Ufologia jednak nie zgadza się z tym punktem widzenia. Człowiekiem, który miał niewątpliwie wpływ na gen Schulgena, był gen. Nathan Twining. Prowadził on korespondencję na temat Roswell z gen. Schulgenem. Był on człowiekiem należący do służb wywiadowczych i miał regularny kontakt z nazistami w bazie Wright Paterson. W całą tą historię wmieszany był jeszcze jeden człowiek: Alfred Loedding, który był amerykańskim inżynierem niemieckiego pochodzenia specjalizującym się w konstrukcjach lotniczych typu latające skrzydło a później latający dysk. On z kolei uznał, że przypadki UFO nie mogą być związane z Niemcami. Jeśli założyć istnienie państwa extraterytorlialnego, to nie ma mowy o mocy produkcyjnej umożliwiającej budowę takiej ilości pojazdów – argumentował. Uznał więc, że musi być jakieś inne wyjaśnienie pojawiania się UFO w takiej ilości. Doszedł do wniosku że, za całym fenomenem stoi ET. Dla odrywającej się cywilizacji oznacza to, że musiała brać pod uwagę istnienie nie tylko ponadnarodowej organizacji nazistowskiej a także istnienie ET. Nie należy tu zapominać o spostrzeżeniu Dolana, że ta grupa powstawała w sieci uzależnień Zimnej Wojny co oznacza, że musiał być brany pod uwagę dodatkowy wrogi element: komunizm. W przypadku rozważania istnienia ponadnarodowego państwa nazistowskiego musieli oni brać także pod uwagę to, że zaimportowali do USA dziesiątki tysięcy niemieckich naukowców i nie było pewności czy pracują oni dla swoich nowych panów czy też nadal współpracują z systemem, który ich stworzył. Co ciekawe, po Roswell amerykańskie służby wewnętrzne ponownie otworzyły i analizowały dokumentację związaną z tymi ludźmi. Nie jest to przypadek. Dlatego musiała powstać technologia pozwalająca na lepszą kontrolę tego co dzieje się na świecie i w tym celu stworzono satelity szpiegowskie. Pozwalały one kontrolowac to co się dzieje w ZSRR i pozwalały wytropić skąd pojawiają się nazistowskie – być może – latające spodki. Kiedy przeczytać kolekcję notatek gen Schulgena bez dodatków w kwestii ET jasno widać ze miał on na myśli nazistów. Zwracał on np. nawet uwagę na elementy konstrukcji pojazdu, które przypominały mu to, co budowali wcześniej Niemcy. Nie szukano więc latającego spodka pilotowanego przez zielonego ludzka a latającego spodka kierowanego przez nazistowskiego pilota. Elementem wyższej fazy rozwoju takiej technologii była możliwość wysłania jej na inną planetę aby sprawdzić skąd przylatują pozaziemskie pojazdy. W latach 50-tych dr Hermann Oberth w wywiadzie mówił o tym, że UFO przylatuje z innych planet – być może z Marsa albo Saturna.

Można zapytać więc skąd pochodziły pomysły na stworzenie takiej technologii. Na myśl przychodzi wykorzystanie technologii znalezionej w rozbitych pojazdach jakiejś pozaziemskiej cywilizacji. Taką postawę reprezentuje cały odłam ufologów. Jeśli jednak ET rozbijałoby swoje pojazdy z taką częstotliwością, która pozwalała na wykorzystywanie i recyklarz ich technologii, to wkrótce musielibyśmy zacząć rozbijać nasze ziemskie pojazdy na planetach zamieszkałych przez ET po to, aby oni sami mogli nadgonić własne tempo rozwoju. Takie rozumowanie nie prowadzi jednak do niczego. Przykład Kecksburga świadczy o tym, że technologia która rozbiła się w pensylwańskich lasach musiała mieć raczej ziemskie źródła. Jeśli w istocie taka technologia została stworzona przez człowieka, to ci co ją posiadają z pewnością nie zechcą wyjawić jej szczegółów. Jeśli naziści rzeczywiści znaleźli rozbite UFO w lesie Schwartzwaldu, to po co interesowali się pismami Khrona czy zrobili Waltera Gerlacha szefem projektu Die Glocke?

Jeśli przyjrzeć się tajemnicy statków powietrznych i uznać, że przypadki ich obserwacji były prawdziwe, to mamy do czynienia z technologią, która była bardziej zaawansowana niż późniejsze zeppeliny. Tuz przed wojną mamy do czynienia z wieloma przypadkami pojawienia się takich pojazdów nad Szwecją i Norwegią. Naoczni świadkowie opowiadali, że pojazdy miały 8-10 śmigieł. Oczywiście śmigła nie są najlepszą metodą na loty międzyplanetarne a więc mamy tu raczej do czynienia z technologią stworzoną przez człowieka. Śledztwo w tej sprawie przeprowadził brytyjski RAF i Anglicy we wnioskach uznali, że te pojazdy pochodzą z jakichś tajnych baz. Tak więc mamy do czynienia z tajnym rozwojem technologii, które powstają niezależnie i nie są związane ani z globalną ekonomią ani z ET. Istnieje także niemiecki wątek w historii latających pojazdów. Charles Dellschau był amerykańskim malarzem pruskiego pochodzenia, który malował niecodzienne obrazy przedstawiające dziwaczne pojazdy powietrzne. Wielokrotnie powtarzał, że są one prawdziwe i są efektem współpracy amerykańsko niemieckiej, finansowane przez bogatych kapitalistów. Miały one latać z pustyni Sonora w Kalifornii. Podobno projekt sponsorowało tajne niemiecki stowarzyszenie NYMZA. Walter Bosley napisał książkę pt “Empire on The Wheel” w której opisuje tajemnice statków powietrznych. Nie ulega wątpliwości, że tajne stowarzyszenia tak w Europie jak i Ameryce pracowały nad tajnymi technologiami. Tworzy to konsekwentny wzorzec powstawania w obu tych miejscach zaawansowanych technologii. Takie założenie uprawdopodabnia stworzenie fenomenu odrywającej się cywilizacji zwłaszcza wraz utworzeniem w USA systemu bezpieczeństwa narodowego i eksplozję pojawiania się UFO. Rok 1947 jest bardzo znaczący. Kenneth Arnold zobaczył eskadrę latających spodków, admirał Byrd wrócił ze swojej antarktycznej eskapady, latający talerz spadł w Roswell i dlatego rząd USA musiał zauważyć ten problem, który być może stał się ważniejszy niż rozprawa z komunizmem.

Pojawienie się UFO jest nierozerwalnie związane z próbami nuklearnymi. UFO wykazuje niezwykle zainteresowanie takimi doświadczeniami. Ufolodzy uważają, że latające spodki pojawiły się nad amerykańskimi instalacjami nuklearnymi dwa lata po wybuchu bomby atomowej w Hiroshimie i Nagasaki. Jednak Frank Edward, ufolog z lat 60-tych zauważył, że UFO jako pierwsze pojawiło się nad Skandynawią w postaci rakiet widm. Uznał więc, że UFO pojawiło się we właściwym czasie, ale w niewłaściwym miejscu. Istnieje jednak mocno uzasadniona teoria, że Niemcy zbudowały swoją bombę atomową przed końcem wojny i prowadziły próby na Morzu Bałtyckim. Czyli UFO pojawiło się jednak nad właściwym miejscem! Jeśli ktoś ma co do tego wątpliwości – niech odpowie sobie na pytanie jak kraj, w którym wymyślono fizykę kwantową i fizykę nuklearną nie był w stanie zbudować bomby atomowej? Jak to się stało, że naukowcy tacy jak Heisenberg czy Harteck nie byli w stanie zbudować bomby atomowej podczas wojny, ale po wzięciu ich do niewoli przez Anglię i obejrzeniu filmu ze zrzucenia atomówki na Hiroszimę byli w stanie zbudować ją dla Anglików? Niemcy wzbogacali uran na ogromną skalę. Pod koniec wojny wysyłali ten uran do Japonii. Jeśli ktoś posiada możliwości stworzenia wzbogaconego uranu na wielką skalę to potrzebuje już tylko włożyć to wszystko w opakowanie na bombę. Wiele wskazuje na to, że Niemcy posiadały taką bombę i użyły ją podczas II WŚ. Być może nie mogły albo raczej nie chciały jej użyć na zachodnim froncie przeciwko braciom aryjczykom, za to front wschodni dawał wiele możliwości. Rosjanie byli nie tylko wrogami ideologicznymi, ale także rasą podludzi. Przeciwko Rosjanom Niemcy wykorzystali rozmaite rodzaje bardzo nowatorskiej broni. Już w 1941 r. użyli pierwszych typów bomby paliwowej. To tłumaczy olbrzymie straty ludzkie jakie ponieśli Rosjanie w tej wojnie. Czy Werhmacht był naprawdę tak doskonały taktycznie, że zabijał Rosjan w skali 10:1? Czy może jednak zaszło tam coś zupełnie innego?

4 comments

  • Archeologia dowodzi, że skala Kardaszewa mogła zostać przekroczona dawno temu – i nastąpił RESET. Dr. Illig uświadamia, że 'dawno temu’ nie musi być zbyt odległym okresem. Zapiski pradawnej astronomii czytały kosmos conajmniej z orbity – i nastąpił RESET. Sztuka z dwóch er nie raz uwieczniła UFO. Dlaczego więc, pewnego letniego poranka w Dolinie, 'rozdano krzem’ wraz z instrukcjami jak wprawić go w ruch?

    Rasputin był potężną bronią Rosji, jak każdy wcześniejszy i późniejszy prorok na sługach władcy. Niezależnie czy przewidywał, czy kreował przyszłość – na którą większość się godziła, pozostanie łagodniejszym, młodszym bratem sztucznej inteligencji, którą obecnie tworzymy. Będzie ona kolejną próbą osiągnięcia…Poczekajmy tylko, aż zacznie tworzyć z kapelusza te nowe technologie…Dlaczego roboty mają zabrać pracę, a nie zwolnić z pracy…?

    Inaczej: gdybym rządził, eksplorował i wzbogacał się przez wieki, prędzej czy później uświadomił bym sobie, że największym 'wrogiem’ jest…ten świat. Posiada on wrodzone narzędzia dążące do równowagi. Czas, dualność, prawo przyciągania, karma itd. to one są przeszkodami w osiągnięciu mojego celu. Trzeba by było ten świat oszukać (żeby później stworzyć swój własny) – pytanie tylko jak? Bo przecież, kto go informuje o obecnej sytuacji? W wielkim skrócie, nie prezentując teorii kwantowej, oko i myśl każdej jednostki, składającej się na kolektyw całości. Oszukaj go, oszukaj ich, oszukaj świat…i nie nastąpił RESET.

    Może to być niezrozumiałe – opiera się na dużym zakresie wiedzy. Może to być nieprawdziwe – cały ten misterny plan kamuflażu, dotyczy każdej z 7 miliardów, zasadniczo bezbronnych, istot. Dla równowagi dodam, że dzienna ilość myślo-czynu pt. ClickONLikeIT, pokrywa dzienną ilość myśli strachu i czynu zła na Ziemi (kabarety, satyry i komedie dalej są w obiegu, tak jak i nowe wojny).

  • Wysuwasz bardzo daleko idące wnioski – z tekstu wynika, ze cała nasza współczesna historia jest zafałszowana, jakbyśmy żyli w Matriksie, z którego ktoś usuwa część danych i zastępuje je innymi. Przerażające!

    • to ze historia klamie to wiadome i jak widac zamierzone….zgodze sie…..moja konkluzja tyczyla sie raczej opisanych technologii 🙂 tak mi sie to skojarzylo z hinduskim opisem z przed tysiecy lat….

  • moze tak….wszystko co opisujesz odnosnie roznych galezi technologicznych jak ich wdrarzanie przez budowanie roznego rodzaju maszyn latajacych….dokladnie chodzi mi o zróżnicowanie napedu jest doskonala alegoria do Mahabharaty…..tam tez stosowano roznego rodzaju napedy w zaleznosci od przeznaczenia maszyn 🙂 a jak wiadomo….niemcy poszukiwali Agharty 🙂 tylko chronologia miesza ale przeciez czas jest wzgledny 🙂 a tak poza tym….fajnie ze jestes 😉

Comments are closed.