Jakby na zamówienie do kontrowersyjnego tematu Sfinksa, dziś o niezwykłych śladach ludzkiej obecności jakie znaleziono w Norfolk, w Wielkiej Brytanii. Są to ślady w dosłownym tego słowa znaczeniu, jest ich ok. 50 i zostawił je wczesny, prehistoryczny człowiek – jak się ocenia – milion lat temu!
Odkrycia dokonała ekipa ekspertów z Natural History Museum i Queen Mary University w Londynie. Jest to jedno z najważniejszych odkryć archeologicznych dokonanych na terenie Wlk. Brytanii i ma ono ogromne znaczenie, bo jest jednym z pierwszych tak starych odcisków znalezionych po za Afryką. Nawet w Afryce takie ślady należą do rzadkości i znaleziono je jedynie w Kenii i Tanzanii.
Do tej pory najstarsze ślady człowieka w Wielkiej Brytanii oceniono na 7500 lat co jest zaledwie mgnieniem oka w porównaniu z wiekiem śladów odkrytych we wsi Happisburgh. Odnalezione tam ślady wyglądają jakby zostawiła je niewielka grupa ludzi – prawdopodobnie rodzina wczesnych ludzi z dawno wyginiętego gatunku hominidów Homo antecessor. Obecnie analizowane są trójwymiarowe fotografie tych odcisków aby stworzyć wizerunek tej grupy. Z 50 odcisków zaledwie 12 jest kompletnych a tylko dwa pokazują kompletny odcisk palców u nóg. Tragicznym zbiegiem okoliczności nie zdążono zabezpieczyć znaleziska i zostało ono zniszczone przez gwałtowny przypływ. Uratowano tylko jeden z nich. Zdążono za to wykonać wszystkie prace fotograficzne i fotogrametryczne.
Grupa, która zostawiła ślady składała się z jednego bądź dwóch mężczyzn, co najmniej trzech kobiet i trójki lub czwórki dzieci. Długość stopy mężczyzny wynosiła 25 cm, czyli niemalże tyle samo ile średnio ma współczesny człowiek. Długość stóp kobiecych mieściła się w granicach 18-21 cm a dzieci od 14 do 16 cm. Oznacza to, że zakładając proporcjonalną budowę ciała tych ludzi, mierzyli sobie od 90 cm do 1.7 m wzrostu.
Grupa przekraczała naniesiony przypływem muł, zostawiając po sobie te ślady. W miejscu tym milion lat temu znajdowało się ujście Tamizy, które obecnie znajduje się 160 km dalej na południe. Ludzie ci szli w górę rzeki i mieli morze wiele kilometrów za sobą. Prawdopodobnie grzebali w mule szukając nalepianów, krabów, krewetek i roślin morskich. Być może mieli szałas na jednej z wielu wysp jakie istniały wówczas u ujścia Tamizy. Kiedy maszerowali podczas odpływu mogli dotrzeć do wyspy suchą nogą, bo na ten czas łączyła się ona z lądem. Ludzie pierwotni często wybierali wyspy na miejsce zamieszkania czy spędzenia nocy, bo było ono znacznie bezpieczniejsze niż na stałym lądzie, gdzie grasowały niebezpieczne drapieżniki.
Wszystkie 50 śladów znaleziono na mającym 40 m2 skrawku mułu, który został zasypany przez tysiące lat przez glinę epoki lodowcowej i nagle odkryte przez gwałtowny sztorm i fale morskie, ktore zabrały ze sobą część plaży w Happisburghu. Naukowcy starają się określić dokładną datę powstania tych odcisków stóp i na razie mają dwie prawdopodobne daty: jedna 850 000 lat temu a druga 950 000 lat temu. Kolejne badania zdecydują, która ocena jest prawdziwa.
Dane naukowe – zwłaszcza te pochodzące z badania starożytnych pyłków kwiatowych – sugerują, że ten spacer po ujściu Tamizy miał miejsce pod koniec w miarę ciepłego okresu międzylodowcowego – tuż przed rozpoczęciem kolejnego zlodowacenia. Klimat był już wtedy mocno schłodzony i przypominał ten z południowej Szwecji, gdzie temperatura zimą spada do -15C, Dlatego ludzie po których zostały ślady musieli nosić na sobie jakieś prymitywne ubrania – chyba że byli cali pokryci gęstym włosiem.
Nie wiadomo czy budowali sobie schronienia z drewna i trawy. Uznaje się, że tak. Nie mieli bądź w ogóle nie znali ognia, bo w całej Europie nie znaleziono po nim zbyt wiele śladów. Nie wiadomo też czy posiadali jakiś język, którym mogli się porozumiewać.
To, co wiadomo to, że byli zręcznymi twórcami narzędzi, bo archeolodzy znaleźli w innych miejscach Happisburgha 80 krzemiennych noży i ślady po ich obróbce, które odpowiadają czasom z których pochodzą ludzkie odciski. Ludzi ci żyli w niebezpiecznym dla siebie środowisku, gdzie najczęstszym powodem śmierci było zjedzenie przez któregoś z dużych kotów. W ciągu kilku ostatnich lat archeolodzy znaleźli tam szczątki prehistorycznych hien, lwów, niedźwiedzi i tygrysów szablozębych, które żyły w tych samych czasach co ludzie idący w górę Tamizy. Zaledwie 150 m od tych śladów znaleziono rozrzucone kości słoni, nosorożców, hipopotamów, jeleni, saren, fok a nawet jesiotrów. Żerowała na tym wysypisku hiena bo znaleziono jej skamieniałe ekskrementy. W sumie znaleziono ślady po 15 ssakach, 160 rożnych insektach i 100 rodzajach roślin, dzięki temu można z dużą precyzją odtworzyć naturalne środowisko z tamtych czasów.
Wraz z oziębiającym się klimatem warunki w jakich żył ten wczesny człowiek stawały się coraz trudniejsze. Jeśli został on w Brytanii musiał umrzeć. Mógł także wyruszyć na południe i znaleźć schronienie w południowej Europie. Nie wiadomo także czy Homo antecessor zupełnie wyginął, czy też zmienił się na drodze ewolucji. Część jego genów znaleziono w szczątkach Homo heidelbergensis, którzy zamieszkiwali południe Brytanii 500 tysięcy lat temu. Neandertaczycy mieli się pojawić w tym miejscu 400 tys lat temu i wyginąć 40 tys. lat temu.
Ślady jakie znaleziono w brytyjskim Norfolk są czymś niezwykle rzadkim, zwłaszcza że wskazują na to, że Europa była zamieszkana w tak odległej prehistorii. na dodatek nie były to prymitywne małpoludy. Ludzie ci posiadali organizację plemienną, bo tylko taka gwarantowała sukces w polowaniu na grubego zwierza i obronie przed drapieżnikami. Byli inteligentni o czym świadczą narzędzia jakie produkowali. Są prawdziwym utrapieniem dla nauki, której teoria Darwina zaczyna się powoli sypać, tak jak afrykańskie korzenie całej ludzkości. naukowcy zastanawiali się czy ci ludzie posiadali język… a z drugiej strony nazywają grupę, która odcisnęła ślady stóp w mule rodziną. Posiadanie rodziny zakłada wspólny język, chyba ze jest to współczesna brytyjska rodzina, w której nie rozmawia się wcale. Homo antecessor niewiele różnił się od człowieka współczesnego. Z pewnością nie był małpiszonem i jak pokazuje rekonstrukcja nie był obrośnięty futrem. czy taki człowiek mógł być autorem Sfinksa sprzed 800 tys lat? Jeśli na południu żyli jego bardziej rozwinięci technologicznie kuzyni wszystko jest możliwe i nie trzeba kosmitów, żeby tak odległy czas stal się dla człowieka prawdopodobny.
na podst. „Independent”
I zgodnie z oficjalną nauką przez milion lat człowiek używał otoczaków i kija do przeżycia, aby w ostatnim stuleciu puknąć się tym otaczakiem w łeb i wymyślić loty na Księżyc.
Ale jaja.
Ciągle wyskakuje jakiś trup z szafy. Przecież gołym okiem widać, że rozwój człowieka był zupełnie inny niż postuluje to teoria doboru naturalnego. Tzw. ogniwa pośrednie zupełnie nie tłumaczą ewolucji. Nie tłumaczą jej przebiegu. Pokazują jej skutki, ale nie tłumaczą mechanizmu. Ja przyznam szczerze dawno już pogubiłem się w prehistorii rodzaju ludzkiego. Nie nadążam za tym kto jest kim i co z czego wyszło. Nie wiemy nawet kto był pierwszy. Totalny mętlik.
Najczystsza woda jest u źródła.Sumerowie (Inkowie,Aztekowie,Hindusi)pisali wyraźnie pod dyktando bogów(kosmitów ?) że zostaliśmy stworzeni przez nich jako niewolnicy. Pierwszy gatunek(nieudany) zwany Lulu stworzono metodą in vitro ok. 330 tys. lat temu(pili wodę z kałuży i żywili się trawą). Homo Sapiens nazwany przez bogów Adamu, stworzyli ok.180 tys. lat temu. Po kilkuset tys. lat postanowili opuścić Ziemię i dać nam ją we władanie;bogowie poróżnili się,wybuchły wojny bogów.Nasi sprzymierzeńcy przegrali (ok.6 tys.lat temu) ale obiecali że wrócą i nas wyzwolą jak dojrzejemy. Jesteśmy zasobem tych „złych”( biblijni upadli aniołowie),dali nam religie i kapłanów aby mącić i żebyśmy wybili się sami z powodów religijnych. Skoro bogowie musieli pracować aby jeść,byli z krwi i kości,krzyżowali się z ludźmi ;to może to wyższe kosmiczne cywilizacje ? „Bóg Stwórca” a bogowie to inna para kaloszy. Bóg Stwórca to Wszechświat(Powszechna Inteligencja). Żydzi prawdziwi nazywają Go I.H.W.H.-każda litera to inna sfera:czysty duch,świat dusz,świat demonów,świat materialny. Jahwe i Jahwe Elohim to imiona aniołów. Bóg Stwórca nie ingeruje w sprawy ludzkie;Świat działa wg jednego głównego prawa ,”Prawa Przyczyny i Skutku”; Z tego wynika reinkarnacja,dekalog,moralność,etyka;dlatego prorocy uczą od tysięcy lat: nie zabijaj bo będziesz zabity,nie kradnij…itd. Jedno mnie smuci,ponoć Budda powiedział że „ludzkość będzie głupia na końcu świata tak samo jak na początku”.
Generalnie religie nie wzywają do zabijania. To ludzie dla narzucenia swojej władzy [religii] zabijają wierzących w innego boga. Samochody czy noże nie zostały stworzone dla zabijania ale za pomoca tych przedmiotów ginie najwiecej mieszkańców Ziemi. Kapłanów religijnych wyznaczamy sami aby utrzymywali zasady religijne w codziennym życiu. Bóg chrześcijan ingeruje w ludzkie sprawy, jest mnóstwo dowodów, potwierdzonych komisyjnie i urzędowo „cudów”, które można logicznie wyjaśnić tylko ingerencją Boga w życie człowieka. Oczywiście można wszystko negować opierając się na własnych przemyśleniach czy doświadczeniach [ bo nie widziałem, nie dotknąłem tego]. Prądu elektrycznego nikt nie widział ani nie dotknął natomiast odczuwamy jego działanie [ kopnął mnie prąd gdy dotknąłem przewodu]. Głęboko wierzący chrześcijanie odczuwaja działanie Stwórcy tak jak głęboko zaangażowani muzycznie przeżywaja Warszawską Jesień [ festiwal muzyki bardzo poważnej] natomiast kmiotek słuchający disco polo na takim festiwalu wykończy sie psychicznie. Ludzie których „nowoczesne myślenie” pozbawiło wiary w Chrystusa tworzą własne religie. Rozkwit wróżbiarstwa zarobkowego jest niesamowity, numerologia, wiara w UFO i teorie o stworzeniu ziemskich mieszkańców przez ” zielone istotki” to też pewnego rodzaju religia. Nie krytykuje nikogo za poglądy ale przedstawiam swój. Polska w większości tysiąc lat wierzy w zmartwychwstanie człowieka, którego zesłał na Ziemię Ojciec Stwórca aby nauczyć ludzi jak żyć aby się nie wymordować, okradać, zdradzać ale pomagać sobie wzajemnie. Kapłani starej doktryny podburzyli lud aby go zabić bo im psuł dotychczasowy porządek. Itd i itd. Każdy coś na ten temat powinien wiedzieć bo go kiedyś o tym uczyli.
Można sobie dla podkreślenia swojej wyższości intelektualnej ośmieszań chrześcijan i tworzyć własne teorie natomiast jest bardzo duża częścćspołeczeństwa polskiego , wykształcona i o przyzwoitym IQ która wzorem swoich rodziców i przodków kontynuuje wiarę w Chrystusa.
Ja do nich należę ale myślących inaczej szanuję pod jednym warunkiem – jeśli oni szanują moje widzenie świata.
Nazwałbym to raczej scalaniem ras, a nie wymieraniem. Silniejsi (mądrzejsi) podbili słabszych. Może musieli się łączyć, by wogle przetrwać….. Kiedy w początku lat 90 opowiadałem wymyślone losy rasy ludzkiej, współcześni stukali się w głowy. Jednak moje będzie na wierzchu! Chris, napisz więcej o „kłopotliwych” artefaktach datowanych na setki tysięcy lat wstecz
Widzę sens w powstaniu Sfinksa 800 000 tysięcy lat temu. Widzę sens w wesołej rodzince z przed miliona lat w Norfolk,ale za nic nie mogę znaleźć sensu w tym,że geny ludzi z przed miliona lat znalazły się w szczątkach innych ludzi z przed 500-set milionów lat 😉 Pozdrowienia Chris i cierpliwości do takich nadgorliwców jak ja 😀
„Część jego genów znaleziono w szczątkach Homo heidelbergensis, którzy zamieszkiwali południe Brytanii 500 milionów lat temu” 😀
Jak to nie możesz znaleźć sensu???? Przecież istnieje coś takiego jak seks, a kto jak kto: człowiek prehistoryczny czy współczesny to chutliwa, lubieżna i jurna bestia… 🙂 Niczemu nie przepuści… 🙂
W każdym z nas jest mniej-więcej 4% neandertalczyka. Ich już dawno nie ma, ale nasi przodkowie, zdesperowani ponurą lodowcową zimą nawet im nie przepuścili. Pewnie nie bez przyjemności z obu stron 🙂 Na bezrybiu i rak ryba. W takiej np Malezji poziom neandertalczyka w tamtejszym Homo sapiens jest dwa razy wyższy a na dodatek z dużą domieszką innej wymarłej rasy – denisowej.
Seks to inna sprawa – w tekście jest błąd, nie 500 milionów, a 500 tysięcy lat temu znajdujemy geny wymarłego gatunku w Homo heidelbergensis…
Ale tek świetny, uwielbiam historię człowieka, tym bardziej że wcale nie jest jednoznaczna.
Pozdrawiam i czekam na każdy nowy tekst.
Oczywiście 🙂 Dzieki! – Również pozdrawiam!