Otto Skorzeny urodził się w Wiedniu w czerwcu, 1908 r. w pochodzącej z klasy średniej rodzinie, szczycącej się swoją wojskową historią z czasów Cesarstwa Austro-Węgierskiego. Od dziecka był nieustraszony, brawurowy i z talentem opowiadał historie, które zbijały ludzi z pantałyku na wiele sposobów. Takie cechy były konieczne dla oficera komandosów w czasie wojny i wartościowe dla Mossadu.
Zapisał się do austriackiego oddziału partii nazistowskiej w 1931 r., kiedy miał 23 lata. Służył w uzbrojonej milicji, w SA i entuzjastycznie czcił Hitlera. W 1933 r. Fuhrer został wybrany kanclerzem Niemiec i w 1938 r. zajął Austrię. Kiedy rok później Hitler napadł na Polskę i rozpoczęła się II WŚ, Skorzeny porzucił swoją firmę budowlaną i zgłosił się na ochotnika – nie do regularnej armii, Wehrmachtu, ale do dywizji pancernej SS Leibstandarte, która pełniła służbę jako przyboczna gwardia Hitlera.
W swoich pamiętnikach napisanych po wojnie Skorzeny opisywał swoje lata w SS jakby były bezkrwawą przejażdżką przez okupowaną Polskę, Holandię i Francję. Jego działalność nie była jednak tak niewinna jak to pokazuje książka. Walczył w Polsce i Rosji a Izraelczycy byli przekonani, że miał swój udział w eksterminacji żydów. W końcu Waffen-SS nie było regularną armią, było to militarne ramię partii nazistowskiej realizującej swój ludobójczy plan.
Jego najbardziej sławna i śmiała misja miała miejsce we wrześniu 1943 r. kiedy to dowodząc grupą komandosów wylądował szybowcami we włoskich Alpach aby uratować przyjaciela i sojusznika Hitlera, obalonego dyktatora Benito Mussoliniego i wywieźć go w trudnych warunkach z miejsca, gdzie go przetrzymywano.
Ta eskapada przyniosła Skorzenyemu stopień pułkownika i kontrolę operacyjną nad silami specjalnymi SS Hitlera. Hitler wynagrodził go także wielogodzinną rozmową w cztery oczy a także Krzyżem Rycerskim. Ale nie był to jego ostatni wyczyn.
We wrześniu 1944 r., kiedy węgierski dyktator, admirał Miklos Horthy, sojusznik nazistów próbował podpisać pokój z Rosją po załamaniu się frontu niemieckiego na wschodzie, Skorzeny pojawił się w Budapeszcie na czele sił specjalnych z zadaniem porwania Hothyego i zamianą jego rządu na bardziej zdecydowany i profaszystowski. Rząd ten zabił i deportował do obozów koncentracyjnych dziesiątki tysięcy węgierskich żydów, którzy zdołali w tym kraju przetrwać wojnę.
Także w 1944 r. Skorzeny osobiście wybrał 150 żołnierzy, wśród których byli ludzie biegle władający językiem angielskim mając śmiały plan by odparować atak Aliantów po tym jak wylądowali w Normandii w czerwcu podczas operacji D-Day. Kiedy Alianci pokonywali Francję, Skorzeny przebrał swoich ludzi w amerykańskie mundury i przygotował zdobyczne amerykańskie czołgi aby za ich pomocą atakować zdezorientowanych alianckich żołnierzy na tyłach ich linii.
Bezczelne oszustwo – włączając w to kradzież własności amerykańskich żołnierzy – pogrążyło Skorzenyego po zakończeniu wojny w dwuletnie przesłuchania, uwięzienie i proces sądowy. Na koniec, w 1947 r. został uniewinniony przez alianckich sędziów wojskowych. Po raz kolejny nagłówki gazet ogłosiły go jako najbardziej niebezpiecznym człowiekiem Europy. On sam umiał korzystać ze sławy i opublikował swoje pamiętniki w wielu językach, łącznie z książką pt: “Skorzeny’s Special Missions: The Autobiography of Hitler Commando Ace” (“Misje specjalne Skorzenyego: Autobiografia asa komandosów Hitlera”). Opowiedział w książce wiele barwnych historii do minimum zmniejszając swoje kontakty z krwiożerczymi nazistami. Kiedy opisywał swoje rozmowy z Hitlerem, określał dyktatora jako dbającego i uważnego wojskowego stratega.
Wielu rzeczy jednak w swojej książce nie ujawnił, łącznie z tym jak uciekł amerykańskiemu wojskowemu wymiarowi sprawiedliwości po tym, gdy został uniewinniony, ale wciąż przetrzymywany w areszcie przez trzeci rok. Prokuratorzy przewidywali dla niego więcej oskarżeń podczas trybunału norymberskiego, ale podczas przewożenia go do Norymbergi – uciekł, dzięki pomocy byłego kolegi SS-mana przebranego w mundur amerykańskiej żandarmerii wojskowej.
Plotka głosi, że pomógł mu w tym poprzednik CIA, biuro wywiadowcze OSS, dla którego wykonał kilka zadań po wojnie. Trudno nie zauważyć, że pozwolono mu osiąść w Hiszpanii – raju dla nazistowskich weteranów wojennych, żyjących tam pod opieką profaszystowskiego gen. Franco. W następnych latach wykonał on kilka prac doradczych dla prezydenta Argentyny Juana Perona a także dla rządu egipskiego. To właśnie wtedy Skorzeny zaprzyjaźnił się z egipskimi oficerami, którzy zarządzali programem rakietowym i zatrudniali niemieckich ekspertów.
W Izraelu stworzono grupę, która miała wytropić i zabić Skorzenyego, ale szef agencji, Isser Harel miał śmielszy plan: zamiast go zabić lepiej go przejąć.
Mossad wiedział już od jakiegoś czasu, że aby dojść do niemieckich naukowców potrzebuje wśród nich swojego człowieka. W efekcie Mossad potrzebował nazistów.
Izraelczycy nie byli w stanie znaleźć nazisty, któremu mogliby zaufać, ale znali nazistów na których mogli liczyć: potrzebowali kogoś zdeterminowanego z listą sukcesów z przeszłości, potrafiącego stworzyć pomysłowy plan i dotrzymać tajemnicy. Dziwaczna decyzja rekrutacji Skorzenyego miała swoją personalną, bolesną stronę, bo zadanie powierzono Raananowi, który także urodził się w Wiedniu i ledwie uszedł przed Holokaustem. Będąc austriackim żydem nazywał się oficjalnie Kurt Weisman. Kiedy naziści przejęli władzę w 1938 r., w wieku 16 lat został wysłany do zarządzanej przez Brytyjczyków Palestyny. Jego matka i młodszy brat zostali i stracili życie.
Jak wielu innych żydów w Palestynie, Kurt Weisman zapisał się do armii brytyjskiej szukając szansy odegrania się na Niemcach. Służył w siłach lotniczych. Po stworzeniu Izraela w 1948 r., poszedł za ówczesnym trendem i zmienił swoje nazwisko na hebrajskie i już jako Joe Raanan był jednym z pierwszych pilotów w nowych, niewielkich narodowych siłach powietrznych. Młody człowiek stał się szybko komendantem bazy powietrznej a później szefem wywiadu sił lotniczych.
Unikalne CV Raanana obejmujące pracę dla RAF w tworzeniu podstaw wojny psychologicznej wzbudziło zainteresowanie Harela, który zapisał go do Mossadu w 1957 r. Kilka lat później, Raanan został wysłany do Niemiec aby kierować tam tajnymi operacjami agencji – ze specjalnym uwzględnieniem niemieckich naukowców w Egipcie. To właśnie Raanan musiał wymyślić i przeprowadzić operację aby nawiązać kontakt ze Skorzenym – sławnym nazistowskim komandosem.
Izraelskiemu szpiegowi trudno było przełamać niechęć do takiego działania, ale kiedy otrzymał rozkaz, stworzył grupę i wyruszył do Hiszpanii przygotować akcję i zebrać konieczne informacje. Członkowie grupy obserwowali Skorzenyego, jego dom, jego pracę i jego codzienne rutyny. Częścią grupy była dwudziestoletnie Niemka, która nie była w pełni agentem Mossadu, ale pełniła funkcję pomocnika. Określano ją hebrajskim słowem “saayanit” (mężczyzne nazywano “saayan”) i to co robiła przypominało udział w przygodowym filmie, gdzie musiała odgrywać różne role, gdy wymagała tego sytuacja. Saayanit musiała często wcielać się w rolę dziewczyny tajnych agentów Mossadu.
Wewnętrzny raport Mossadu wyjawił jej imię. Nazywała się Anke, była piękna, pełna energii i lubiła flirtować. Nadawała się idealnie do pracy, gdzie potrzebna była para.
cdn…..
na podst: Haaretz